Ptasie mleczko, pianka, śmietanowiec. Sporo tych nazw i nie mam pojęcia która jest najbardziej uniwersalna. Dawno nie robiłam, a dziś przedstawiam nową odsłonę tego deseru, podpatrzoną na wakacjach u Rodziny. Tym razem na spodzie są delikatne biszkopty, a galaretka wymieszana jest z ubitą śmietaną. Dla chętnych na jednej połowie ułożyłam maliny, druga połowa pozostała bez owoców.
Galaretkowiec
- 3 lub 4 galaretki w różnych kolorach
- 3 szkl śmietanki 36%
- kilkanaście okrągłych biszkoptów
Galaretki rozpuść w połowie ilości wody zaleconej przez producenta, czyli każdą w szklance wrzącej wody. Poczekaj aż przestygną i zaczną tężeć.
W tym czasie tortownicę wyłóż folią spożywczą. Na dnie rozłóż biszkopty.
Ubij śmietanę prawie na sztywno. Weź 1/3 porcji i zmiksuj z jedną z tężejących galaretek. Powinna wyjść puszysta, delikatna pianka. Wylej ją na biszkopty i wstaw tortownicę do lodówki. Podobnie postępuj z dwiema kolejnymi galaretkami. Działaj szybko, bo bita śmietana po wymieszaniu z galaretką bardzo szybko tężeje.
Jeśli chcesz, to przygotuj galaretkę, która będzie wierzchnią warstwą galaretkowca. Rozpuść ją w szklance wrzątku, wymieszaj i odstaw do wystudzenia. Tężejącą galaretkę wylej na wierzch deseru.
Tagi: biszkopty, galaretka, śmietana kremówka
ale macie cudowne wakacje – marzą mi się takie na wsi 🙂
Dorota, uwielbiamy te wakacje! Jeździmy prawie co roku i nie zamieniłybyśmy ich na żadne inne 🙂
skąd ja to znam, że jedna część pokryta jest owocami, a druga absolutnie nie, żeby wszyscy domownicy chcieli spróbować ciasta 🙂
Ciasto idealne na lato!
Aga, no właśnie, metoda pół na pół, czyli dla każdego coś dobrego, jest najlepsza! 😀
Po wstawieniu piereszej wymieszanej galaretki do lodowki dwie kolejne wylewamy na ta pierwsza?
Każdą kolejną galaretkę mieszamy z bitą śmietaną dopiero po stężeniu poprzedniej warstwy. Na szczęście tężeją bardzo szybko, więc praca nie trwa zbyt długo.
Na taką pogodę idealny :))
Evi, o tak! 🙂
Mniam, wygląda wspaniale, tak leciutko 🙂
Gin, i tak właśnie smakuje. Delikatnie, owocowo, słodziutko 🙂
ok, zaczynam robić galaretkowca… 🙂
Aga, daj znać jak wyszedł. U nas galaretkowiec pojawił się wczoraj w charakterze tortu urodzinowego 🙂