Pierwszy dzień w Tatrach, człowiek nie może biegać, tak więc trzeba sobie jakoś radzić. Jedynie co mogę, to grzecznie chadzać dolinami. Jest rozwiązanie: czerpię przyjemność ze swojej drugiej pasji. Nie chcę byście myśleli, że się skarżę – wino wśród górskiego krajobrazu to rewelacyjny kupaż. Ale wolałbym pobiegać, nawet za cenę braku cieczy w kieliszku…

Smreczyński Staw

Przed południem, w Zakopanem, miałem laser na kolano. Zaraz po powrocie z fizjoterapii wybraliśmy się do miejsca, które wszystkim polecam… na zaręczyny. 15 minut od schroniska pod Ornakiem – cisza, spokój, słychać własne myśli. Smreczyński Staw – miejsce, które odwiedzane jest przez nielicznych

Jeśli będziecie kiedyś w schronisku pod Ornakiem, udajcie się do tego urokliwego miejsca. A jeśli udajecie się do schroniska po raz enty, chwilę przed nim skręćcie lekko w lewo i zaufajcie mi przez dłuższą chwilę. Naprawdę warto!

Bardzo podobało mi się zdanie, które podczas naszej wędrówki kilka razy wypowiedziała Ola: „Janek, spowalniasz mnie”. Miód na moje serce 🙂 Jestem z Oli bardzo dumny – jest bardzo mocnym wędrowcem i bardzo dobrym kompanem do chodzenia po górach

Sałatka z winem

Nie było nas prawie 3,5 godziny, podczas których pokonaliśmy 15,6km. Ot, taki nie za długi spacer. Oboje odczuliśmy go energetycznie, bowiem śniadanie zjedliśmy w okolicach 9 rano. Tym śmielej przeszliśmy do sałatki przygotowanej przez Olę

Działo się w niej wiele 🙂 Sałata, pomidory, oliwki, kalafior na surowo, suszone pomidory i ogórki. Spectrum warzyw, pełnia szczęścia dla tych, którzy nie są fanami mięsa

Do sałatki podałem Bach Extrisimo Seco Branco 2014. Co ciekawe, na półkach stoją etykiety z rocznika ’17. Moją butelkę znalazłem gdzieś pomiędzy aktualnymi rocznikami (Faktoria Win, 29,99zł). Nie ukrywam, miałem sporo obaw – 5 lat to jednak trochę sporo

Kupaż xarel.lo, macabeo i chardonnay okazał się być bardzo przyjemnie ułożonym winem. Całość maślana, oleista. Dominują ananasy i banany, w tle czuć aromaty kwiatowe. Patrzę w swoje notatki sprzed roku i widzę, że rocznik ’17 ma w sobie sporo orzeźwienia. W przypadku rocznika ’14, co bardzo mi się spodobało, nie mamy już musowania

Nie wiem czy uda Wam się znaleźć rocznik 2014, ale gdybyście zobaczyli butelkę Anno Domini 2017, można ją podać jako aperitif czy poszukując orzeźwienia. Kulinarnie połączyłbym z drobiem, tłustymi rybami czy pastą/pizzą w sosie beszamelowym (lub serowym), ale jeszcze nie w tym roku

Pierwszy dzień, pierwszy spacer… Takie poniedziałki mógłbym mieć co tydzień 🙂

Tagi: ,