Winiarska Hiszpania? Zawsze! Bez wahania udałem się na degustację win, na której degustowaliśmy kilka etykiet z oferty vinodelsol.pl

Zamysł tego importera jest prosty: wyszukujemy etykiety z małych bodeg, dystrybucja wina ma być przyjemnością, częścią pasji. Maciek, właściciel firmy, na co dzień zajmuje się zupełnie czymś innym, a dzięki swojej pracy, sporo czasu przebywa w Hiszpanii. Tam wino jest codziennym towarzyszem życia, jest jego integralną częścią

Wybaczcie, że zdjęcia będą… trochę ciemne, ale degustowaliśmy w pomieszczeniu, które nie było najlepiej doświetlone. Ale nie dla lampek i żarówek się tam wybrałem 😉 Miałem okazję spróbować dziewięciu win, przedstawiam cztery najciekawsze i jedno, które jest w swoim szczycie (lub krótko po nim)

La Orquesta 2016

La Orquesta 2016 (62zł) to bardzo przyjemne wino, które swą nazwę zawdzięcza kadziom wydającym różne dźwięki – całość zależna od ilości napełnienia i poczucia rytmu grających na niej winiarzy. Wino jest przyjemnie ziołowe (koper włoski, czystek), ma w sobie sporo moreli i miodu. Usta z wyczuwalnym alkoholem (13,5%) i sporą kwasowością. Cieliste, z mokrą i słodką rodzynką na końcu. To takie trochę nieoczywiste wino – przy 90% verdejo i 10% chardonnay spodziewałbym się wina light bodied, tymczasem ma ono sporo ciała (10 miesięcy beczki) i degustując „w ciemno”, absolutnie nie pomyślałbym o verdejo. Kulinarnie pod niezbyt tłustą rybę, owoce morza, pasty na bazie białych sosów czy do drobiu

La Forcalla de Antonia 2016

La Forcalla de Antonia 2016 (53zł) to etykieta, której Robert Parker przyznał 92 punkty. Pierwszy raz miałem okazję spróbować szczepu forcalla (100%). Moje skojarzenie, to szczep gamay lub „spiłowany” urugwajski tannat. Wino spędza 8 miesięcy w beczce i raczy nas dobrym owocem, mineralnością w ustach i mocną taniną. Wysoki poziom alkoholu, bo aż 14,5%. Warto natlenić, aby z czasem móc doświadczyć nut teiny i przyjemnej (choć generalnie nie za bardzo to lubię) pestkowości. Śmiało z wędlinami, śmiało pod niezbyt tłustego grilla

Raiz de Guzman Crianza 2012

Wspominałem o winie, które jest w swoim szczycie, albo nawet już lekko po nim. To Raiz de Guzman Crianza 2012. 15 miesięcy beczki, 100% szczepu tempranillo i 91 punktów od Guia Penin. Gęste, intensywne i z dojrzałym, czerwonym owocem. Przyjemna ziemistość i korzenność. Długie i z balsamiczno-pieprznym końcem. Bardzo mocny garbnik, który już raczej nie będzie miał czasu się ułożyć, ale jeśli ktoś planuje podać pieczeń w zawiesistym sosie, warto wydać 67 złotych i delektować się 7-letnim winem

Avan Vinedos Viejos 2016

Ribera del Duero – uwielbiam… 100% tempranillo, 18 miesięcy beczki… Dobrze wydane 74 złote. Avan Vinedos Viejos 2016. Nos bardzo chętny do współpracy – mamy tutaj wiśnie, przyjemny aromat bratków. Jest także korzenność i mokra ziemia. Usta mięsiste, z dobrą koncentracją i bardzo wyraziste. Tanina spora, ale z tych miękkich. Beczka daje o sobie znać delikatnym, mokrym tytoniem i wanilią. Długie, z dobrym ciałem. W sam raz pod cięższe mięsa czy dojrzałe sery

1771 Casa los Frailes 2014

Skąd nazwa 1771? W tym to roku winnica Los Frailes została kupiona przez przodków obecnych właścicieli, a etykieta jest reprodukcją fragmentu aktu zakupu bodegi. Wino nie kosztuje mało, bo 102 złote. Jeśli ktoś lubi napić się dobrego wina lub zmienia model konsumpcji (pije rzadziej, ale jeśli już, to jakościowo), warto sięgnąć po tę butelkę. 100% monastrell, 12 miesięcy beczki i 93 punkty u Parkera. Dzieje się tutaj naprawdę wiele. Dojrzałe owoce (wiśnie z pestką, jeżyny), w oddali aromat obejścia i fiołków. Mocna tanina, przyjemna wanilia. Śmiało raczyłbym się nim solo, ale gdybym miał wskazać połączenie kulinarne, zdecydowanie ciężkie mięsa

Kolejna degustacja win hiszpańskich, ponownie przekonałem się, że jest to moja ulubiona, europejska destynacja winiarska

Dziękuję za zaproszenie na degustację i trzymam kciuki – hasta otra vez 🙂

Tagi: ,