Od dziś postanawiam jeść więcej surowych warzyw i owoców 🙂 Okazuje się, że nawet w chłodne dni przyjemnie jest zjeść świeże owoce na drugie śniadanie lub podwieczorek. Wyobrażam sobie ile dobrych witamin sobie zaaplikowałam i liczę na przypływ sił i energii oraz na zabezpieczenie przed jesiennymi wirusami.
Ta sałatka jest soczysta i orzeźwiająca, a jednocześnie delikatnie sycąca. Soczysta dojrzała gruszka pysznie smakuje z równie dojrzałą figą i mocno dojrzałymi, słodziutkimi malinami. Wystarczy skropić owoce sokiem z cytryny i wcale nie potrzeba dodawać miodu czy cukru. Wybrałam wersję sałatki lekko skręcającą w wytrawną stronę i oprószyłam ją minimalną ilością soli i pieprzu. Zwieńczeniem są listki bazylii, które wspaniale pasują do wielu owoców.
Sałatka z gruszek, świeżych fig i malin
- dojrzała gruszka
- dojrzała figa
- garść malin
- kilka listków bazylii
- łyżka soku z cytryny
- odrobina soli
- pieprz świeżo mielony
Owoce oraz bazylię umyj i osusz. Gruszkę i figę pokrój w ósemki, z gruszki wytnij gniazdo nasienne. Gruszkę skrop sokiem z cytryny. Ułóż pokrojone owoce na talerzu, dodaj maliny. Oprósz odrobinką soli i niewielką ilością pieprzu. Podawaj natychmiast.
Tagi: bazylia, dla zdrowia, figi, gruszki, maliny, sok z cytryny
Zdecydowanie w moje gusta kulinarne !
Bardzo podoba mi się ten „odchudzony dwusmak” :)))
Pozdrawiam!
Kram, odchudzonego będzie coraz więcej, więc bardzo się cieszę, że Ci się podoba 🙂
Oleńku ta sałatka to dzieło sztuki … cudownie podana:) Pozdrawiam
Jolu, bardzo się cieszę, że Ci się spodobała 🙂 Będzie takich teraz więcej, bo skręcam bardzo mocno w stronę warzywno-owocowej diety 🙂
Wyjątkowe połączenie… Takie lubię najbardziej 🙂
Ja też mam słabość do takich połączeń 🙂
Małe dzieło sztuki 🙂
Evi, cieszę się, że Ci się podoba 🙂 Planuję więcej takich owocowo-warzywnych dzieł w najbliższym czasie 🙂