Taki pasztet ma delikatną konsystencję i zdecydowany smak. Aromat grzybów suszonych dominuje, ale czuć też wyraźnie orzechy. Jest po prostu pyszny!
Pasztet z suszonych grzybów
[porcja na 3 kokilki do zapiekania o średnicy 10 cm; do formy pasztetowej trzeba użyć 5 razy więcej każdego składnika]
- 30 g suszonych grzybów
- pół cebuli
- pół kajzerki
- pół łyżki pietruszki
- pół łyżki koperku
- pół łyżki orzechów laskowych + jeszcze kilka do wysypania foremek
- 20 g masła
- jajko
- 1/5 szkl śmietany (40 ml)
Grzyby opłucz pod bieżącą wodą, włóż do garnuszka i zalej taką ilością wody, żeby tylko przykryć grzyby. Pozostaw na noc. Wyjmij i odsącz grzyby, a w wywarze namocz bułkę. Do garnuszka włóż masło, posiekaną cebulę i pokrojone grzyby. Smaż na niedużym ogniu, aż cebula się zeszkli a grzyby lekko zrumienią. Dodaj odciśniętą bułkę i jeszcze chwilę smaż. Następnie przełóż wszystko do miski, dodaj orzechy, koperek, pietruszkę, sól, pieprz, surowe żółtko i śmietanę. Wyrób masę, dodaj ubitą pianę z białka i delikatnie wymieszaj. Przełóż do formy (lub kokilek) wysmarowanej masłem i posypanej posiekanymi orzechami. Przykryj szczelnie formą aluminiową i ustaw w głębszej formie, z wrzącą wodą. Piecz w 180°C przez godzinę. Podawaj na gorąco lub na zimno.
Tagi: bułka, cebula, grzyby, koperek, natka pietruszki, orzechy laskowe, śmietana, Wielkanoc
Bardzo ciekawy przepis, a pierwsze zdjęcie zachwycające:)
Król, bardzo mi miło, że spodobało Ci się to zdjęcie. A mi się ciągle wydaje, że jeszcze tyle się muszę nauczyć o fotografii… Może znów potwierdza się opinia, że lepsze są zdjęcia te mniej dopracowane technicznie, bo mają klimat i… „to coś”
Olu, a nie został ci mały pasztecik do spróbowania?
Jacku, nie został… i co gorsza, skończyły mi się grzyby suszone
Będę pamiętać, że chciałbyś spróbować tego pasztetu 
Pysznie się zapowiada ten pasztecik Olu:)
bardzo jestem go ciekawa.
Pozdrawiam serdecznie:)
Majanko, ma bardzo interesujący smak: połączenie podsmażonych grzybów, orzechów i natki pietruszki – taki zestaw jest skazany na sukces
Ten sos z mięsem mielonym to ABSOLUTNA REWELACJA!!!!A i roboty niewiele!!!
Dzieciaki moje zjadły i poprosiły dokładkę!!:)
Marta, rozumiem, że piszesz o mięsie mielonym w sosie pomidorowym? Też je lubimy, choć ostatnio robię znacznie szybszą wersję.
Kochana taki pasztet to jest coś:) ….pamietam jak kiedyś robiliśmy próby pasztetów z prawdziwkami … nigdy nic dla szefa nie zostało:)
Jolu, no ja się nie dziwię, że nie zostało
A mój pasztet był brany z wyglądu za jakiś odjechany deser 
Na pewno jest to przepyszne. Jak zwykle
Mam pytanie. Gdzie kupiłaś te kokilki? Szukam takich samych, żeby zrobić creme brulee. Pozdrawiam!
Alexa, kokilki kupiłam tu: http://www.przydasiownia.pl/szczegolyProduktu.php?item=562
Powodzenia przy creme brulee. Robiłam, używałam palnika specjalnego i bardzo mi się podobała ta zabawa
Olenko nie masz grzybow suszonych ????????????????????????????Nie pamietasz ze ja mam DUZO,CHETNIE ODDAM SWOJ ZAPAS
Anna, nie wiedziałam, że jeszcze Mamie zostały. To ja jestem chętna na ten zapas