5 lat minęło i wcale mi się nie znudziło 😉 Nawet wręcz przeciwnie – wciąż pojawiają się nowe wyzwania, które nie pozwalają na nudę.
Na przykład nagrywanie i składanie filmów to dla mnie temat pełen niespodzianek i niewiadomych. Jednak chciałabym go nadal rozpoznawać. Zamierzam dalej rozwijać swoją wiedzę w tym temacie i mam nadzieję, że filmy zarówno te nagrywane przez ekipę 2 smaki (czyli moją rodzinę), jak i te z nowej serii Bajeczne smaki, nagrywane do spółki z Anią, będą coraz lepsze.
Jeśli macie ochotę, to możecie obserwować/lubić 2smaki na Facebooku lub Twitterze, przy czym w tym ostatnim miejscu to Janek komentuje i zapowiada kolejne wpisy. A tych, którzy jeszcze nie czytali zapraszam na wywiad ze mną w serwisie gotujmy.pl.
***
Bardzo dziękuję wszystkim zaglądającym, komentującym i gotującym z przepisów na mojej stronie 🙂 Bez Was ten blog nie byłby blogiem 🙂 Będzie mi bardzo miło, jeśli nadal będziecie zaglądać, komentować i gotować 🙂
***
Skoro dziś świętujemy, to chciałam Was serdecznie zaprosić na
KONKURS
Przypomnijcie sobie jeden przepis z mojej strony, który zapadł Wam w pamięć, który już wypróbowaliście lub chcielibyście wypróbować. Jeżeli macie więcej takich przepisów, to je podajcie, ale nie więcej niż trzy. Chodzi mi o takie najlepsze Waszym zdaniem. Napiszcie też krótkie uzasadnienie dlaczego akurat ten przepis.
Odpowiedzi wpisujcie w komentarzach do tego wpisu, do 30 marca. 2 kwietnia ogłoszę wyniki konkursu.
Trzy osoby, których odpowiedzi najbardziej mi się spodobają, otrzymają po jednym zestawie: kubek + fartuch z logo 2 smaki. Wśród pozostałych osób, które wskażą jeden do trzech przepisów na mojej stronie, wylosuję 4 osoby, które otrzymają kubki 2 smaki i 4 osoby, które otrzymają fartuszki 2 smaki.
Kubek 2 smaki jest duuuży – pomieści 420 ml! Fartuch 2 smaki ma długość 80 cm.
Nie ukrywam, że Wasze odpowiedzi będą dla mnie cenną wskazówką, co lubią moi Czytelnicy 🙂 Dlatego tym bardziej zachęcam do wzięcia udziału w tej zabawie.
Olu, gratulacje przede wszystkim ! Muszę przyznać, że Twój blog był pierwszym , na którego regularnie zaglądałam i na moim od Ciebie dostałam pierwszy komentarz.I z Twojego bloga zrobiłam pierwszy raz danie z innego – była to marchewka z pomarańczą i czosnkiem według Jamiego Oliwiera. Stała się jednym z ulubionych dań mojej córki – weganki.
Z nowości spodobały mi się ruskie pierogi robione z Anią . Bardzo lubię pierogi i łatwiej mi się robi z kimś wspólnie, co Wy pokazałyście .
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz gratuluję 🙂
Grażynko, dziękuję. Mnie też cieszy nasza blogowa znajomość 🙂
piękna rocznica Olu:) ja tam lubię wszystkie Twoje przepisy …ale najbardziej chyba wytrawne tarty:) …a najbardziej chyba ta
http://2smaki.pl/index.php/dania_glowne/dania_warzywne/tarta-z-tunczykiem-i-karmelizowanym-porem/
jest po prostu idealna i wiem, ze któregoś dnia ją wypóbuję:)
Jolu, dzięki. Ja też bardzo lubię tą tartę.
Olu! Na rocznicę bloga:
– 5 dodatkowych minutek co godzina na chwilę oddechu,
– 5 dodatkowych godzinek dziennie na same przyjemności,
– 5 miliardów pomysłów i inspiracji kulinarnych co najmniej!
Przepisy ulubione 2:
Sernik z białą czekoladą i malinami. Bo jest obłędnie pyszny, bardzo prosty i szybko się go robi. Bo bezkarne analogowe kruszenie ciasteczek ręcami i wyjadanie paluchem resztek czekolady z garnka przenosi w czasy, kiedy Babcia, a potem Mama lały ścierą po łapkach i z uśmiechem mówiły „Zostaw”. Bo to pierwsze ciasto, jakie zrobiłam na święta w celu zaimponowania ważnej dla mnie osobie – i wyszło 🙂
2. Pulpeciki w sosie pomidorowym Nigelli.
Bo to przepis, dzięki któremu znalazłam 2smaki w ogóle 🙂 3 lata temu chyba, potrafiąc w kuchni zrobić kanapki i herbatę. Musiałam/chciałam nauczyć się gotować fajnie, urozmaicenie i szybko. Po ich zrobieniu uwierzyłam, że mogę 🙂
Gosiaczku, dzięki za cudowne życzenia 🙂
Bardzo się cieszę, że pulpeciki zachęciły Cię do samodzielnych działań w kuchni! Moja rodzina też uwielbia ten przepis. A sernik z białą czekoladą to sama poezja 🙂
Oj ja też uwielbiam takie pulpeciki, wprawdzie znalazłam je w Kuchni Nigelli …ale są po prostu rewelacyjne:)
Gratulacje 5lecia! Życzę Ci, żeby nigdy Ci się to nie znudziło i zawsze przynosiło dużo radości!
Dzięki 2smakom (o których się dowiedziałam swego czasu od Twojego męża) zaczęła sie moja fascynacja blogami kulinarnymi – co prawda tylko obserwuję, ale jestem wiernym czytelnikem 🙂
Wiele z Twoich przepisów wypróbowałam, wiele mam wydrukowanych do spróbowania. Z ulubionych:
1. na świeżo – w zeszłym tygodniu dopadła mnie grypa żołądkowa i jak już nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić przypomniałam sobie, że na Twoim blogu jest przepis na Delikatny rosół nie tylko dla dzieci – oj, uratował mi życie i przywrócił mój żołądek do żywych
2. Markizy lodowe (z mascarpone) – już chyba zawsze będą mi się kojarzyły z wiczorem panieńskim naszej wspólnej znajomej (tej co jest za oceanem) – zrobiłam, tyle, że w ferworze imprezy całkiem o nich zapomniałam – za to przydały się później w celu wkupywania się w łaski sąsiadów po imprezie 🙂
Karolina, a to dopiero! Miałaś przygotowane markizy na wieczór panieński i ich nie wyjęłaś? Też bym tak zrobiła, a potem bym się nimi samodzielnie zajęła 😀
na szczęście było ich na tyle dużo, że wystarczyły i na przeprosiny sąsiadów (wybaczyli) i zostało coś dla mnie! 😀
Olu, gratulacje!!! Ja z czystym sumieniem mogę powiedzieć „Od tego bloga wszystko się zaczęło”:) Był jedynym, który znałam i proszę jak mnie zainspirował do działania:)
Aniu, ja się bardzo cieszę, że Ty też masz bloga 🙂 I nie musiałam się bardzo starać, żeby Cię inspirować, bo Ty blogowanie już wcześniej „w genach” miałaś 😉
Olu,
Gratuluję nie tylko pasji, ale też zaangażowania i wytrwałości przez te wszystkie lata, które zaowocowały tym niesamowitym miejscem czyli twoim blogiem. A przy okazji cieszę się za każdym razem kiedy mam okazje popróbować twojej kuchni. Oby tak dalej i z niecierpliwością czekam na kolejne filmy:)
Jacku, bardzo dziękuję 🙂 Pamiętam, że kibicowałeś mi od samego początku. A na próbowanie moich potraw z przyjemnością Cię zapraszamy 🙂
Gratuluję serdecznie jubileuszu! Gdybym Cię Olu nie usłyszała w TOK FM być może nigdy bym nie trafiła na „2 smaki „. W tej chwli jestem już uzalezniona od Twojej strony… No trudno 🙂
Dania które według mnie są hitami to wszelkie tarty.Hitem absolutnym dla mnie jest tarta z pieczonymi burakami, dynią i kozim serem. Dzięki Tobie odkryłam inne niz tradycyjne zastosowanie buraków. Tarty rządzą!
Poza tym Pstrąg pieczony z suszonymi pomidorami i migdałami. Wspaniały! Już w tej chwili, podczas pisania o nim zadziałaly u mnie ślinianki.
Na dzisiejszą obiadokolację przygotowuję łososia według Twojego przepisu.
Słowem-„2 smaki” są niezbędne. Pozdrawiam serdecznie i proszę o więcej.
Tamara, fantastycznie 🙂 Mi też ślinka cieknie na samą myśl o potrawach, które wymieniłaś 😉 Dzięki za Twoje typy!
Olu, to już 5 lat. Wow! Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Twojego bloga! WIelu wspaniałych pomysłów.
Pozdrowienia:)
Majanko, dziękuję!
Gratuluję rocznicy! Życzę Ci jak najwięcej pomysłów na nowe przepisy 🙂 Pierwszy przepis, który mnie najbardziej zachwycił to był Sernik potrójnie czekoladowy. Nigdy się z takim pomysłem nie spotkałam. Gdy go zobaczyłam zaczęłam regularnie odwiedzać „2 smaki”. Drugi jak dla mnie cudowny przepis to Tort galaretkowy. Zaskoczyłaś mnie w nim tym, że sprostałaś temu nie łatwemu wyzwaniu, które narzuciła Ci córka 🙂 To dowód, że w twoich eksperymentach jesteś niepokonana.
Chciałam jeszcze wspomnieć o Tarcie z białymi szparagami, pieczarkami i kozim serem. Smak na pewno jest wspaniały. Gdy widzę twoje wytrawne tarty to ślinka bardziej cieknie niż jak widzę słodkie na innych blogach. Uważam, że te Twoje są bardziej oryginalne i jest fajne w tym również to, że doskonale wiesz jak łączyć smaki. Chciałabym wymieniać dalej twoje smakowite przepisy, ale komentarz byłby za długi 🙂 Zatem zaskakuj nas dalej! Pozdrawiam!
Alexa, bardzo dziękuję za miłe słowa. I dziękuję za Twoje typy i cenne dla mnie wyjaśnienia, co Ci się w tych przepisach spodobało 🙂
Witaj Olu!
U mnie zaczęło się od kolorowego ptasiego mleczka – robiło furorę na imprezkach dzieciaków. A ponieważ moje dzieci (i ja też)uwielbiamy galaretki, więc kolejnym super pomysłem był tort galaretkowy – Maciuś już zamówił taki na kolejne urodziny 😉
Takie były początki… ale wiele innych przepisów też mi się podoba 🙂
Pozdrawiam i kolejnych Rocznic życzę 🙂
Kasiak, dzięki. Czyli na moim blogu galaretki górą! Fajnie 🙂
Olu, (Pani Olu?)…oj niech będzie Olu, w końcu „znamy się” już troszkę 😉
Najpierw, zanim przejdę do wychwalania Twych przepisów i zdolności kulinarnych, pozwól, iż odśpiewam gromkie „Stooo laaaat, stooo laaaaat…!” Wiem, Bozia talentu do śpiewania poskąpiła, ale wszak liczą się chęci (a chęci mam, a jakże!). Co prawda, nie uczestniczę w Twoim życiu kulinarnym aż od 5 lat, bo wtedy jeszcze bałam się podchodzić do patelni czy piekarnika, pozwalając by to inni decydowali o tym co jeść będę. Dwa lata temu to się zmieniło i teraz ja przejęłam pałeczkę w kuchni (satysfakcja nie do opisania, zwłaszcza dla kogoś kto naleśników nie potrafił zrobić i nie wiedział ile soli się ziemniaki…). Wstyd.
Na „2 smaki” zaglądam, regularnie, ale rzadko zostawiam po sobie ślad. Powód? Jakoś mi tak wstyd, bo przy Tobie i Twoich kulinarnych pomysłach czuję się jak mała mróweczka :/ oglądając przepisy na pieczonego łososia tariyaki, szczupaka w sosie czy chutney z dyni, uświadamiam sobie, jak wiele pracy przede mną… dość biadolenia, wracam do tematu 😉
1.Przepis, z którego najczęściej korzystam i bez którego żyć nie potrafię.
Sałatka Coleslaw. Totalne uzależnienie, którym zaraziłam nie tylko połowę rodziny, ale i koleżanki. Zdrowa, lekka (bo z jogurtem), chrrrrrupiąca, soczysta…idealna na wiosnę/ lato, gdy po zimie decydujemy się zgubić zbędny balast. W zeszłe wakacje jadłam ją prawie codziennie. Nie ważne czy w asyście mięsa, czy z kalorycznymi frytkami, albo ze zwykłą kanapką. Tania (a to dla mnie plus <- urok życia studenta). Od razu przygotowuję całą michę, by starczyło na dwa dni. Ale i tak rodzinka mi podjada, więc nie zawsze jest tak różowo 😛
Gdyby tak dało się policzyć, ile kg wchłonęłam tej sałatki to przeraziłabyś się nie na żarty… 😉
2.Danie, które zawładnęło podniebieniem ukochanego i sprawiło, iż zapałał do mnie jeszcze większą miłością.
Kurczak w glazurze miodowej z imbirem. Chociaż ja mięcha na słodko nie bardzo lubię, to mój Luby wcina każdą jego wersję. Szał w oczach, istna ekstaza. MIĘCHO. I już jest szczęśliwy 😉 chyba nie muszę dodawać, że do kurczaka był Coleslaw? ;P
Ostatnio też robiłam mięso (indyka) z miodem i musztardą, więc ta słodycz była dosyć mocno przełamana (mogę Ci przepis podesłać, tylko poszukać muszę wśród sterty papierzysk).
3.W moich planach jest…
Mus z dyni i białej czekolady. Już w niedzielę 😉 dobrze, że pomyślałam i kiedy był na to czas to zamroziłam trochę porcji puree z dyni. Będzie jak znalazł! Tylko muszę się dziś wybrać po jakieś ładne szklaneczki, co by mieć jeszcze większą radość z jedzenia… ogólnie fascynuje mnie połączenie czekolady z warzywami. No zobacz, nie dość że zjadliwe to jeszcze i dobre? No magia, po prostu magia. Tak więc to moje słodkie plany na weekend. Żałuję tylko, że Faceta ze mną nie będzie, to nie będzie mógł spróbować :/ Będzie musiał zadowolić się zdjęciem 😉
Russkaya, odpowiadam po kolei. Po pierwsze – zdecydowanie: Olu! Tym bardziej, ze też piszesz bloga. Blogerzy są na Ty niezależnie od wieku 🙂
Za Sto lat bardzo dziękuję – żadnego fałszowania nie usłyszałam 😉
Będzie mi bardzo miło, jeśli jednak zostawisz po sobie ślad zawsze kiedy wejdziesz na mojego bloga i coś w nim znajdziesz ciekawego. Krytyczne uwagi też będą dla mnie cenne, bo dzięki nim mogę pisać coraz lepiej 🙂 No i nie wiem dlaczego masz jakieś kompleksy (?), bo przecież Twój blog jest świetny i nawet został już zauważony przez sponsorów 😉
Dziękuję za Twoje typy potraw z mojego bloga i wyczerpujące wyjaśnienia dlaczego akurat te 🙂
Ja chyba jestem najmłodszą ( ale z najstarszych wiekiem)stażem obecności na Twoim blogu Olu, przepraszam za tę moja familiarność,jest tu u Ciebie tak sympatycznie,że z przyjemnością zostanę „nawsjegda” i dzień dłużej.Dołączam się do życzeń i nie będę ich powielać lecz podpisuję się pod nimi wszystkimi kończynami i…sztućcami (żeby było kulinarnie też). Pozdrawiam.Bożena Bryk
Bryczka, dziękuję bardzo 🙂 Jak najbardziej zwracaj się do mnie po imieniu i zostań na zawsze 😀
A podpowiesz, które z przepisów na mojej stronie Ciebie zainteresowały? 🙂
Piersi kaczki w słodko-winnej marynacie musztardowej- to poezja, mój mąż uwielbia wszelakie piersi (sic!), a po za innymi za piersiami z kaczki przepada. Po za tym na pewno zrobię cukinię w cieście z cynamonem, to niebanalny pomysł na racuszki-cukiniuszki, jeszcze takiego przepisu nie spotkałam, i daje duże pole do inwencji twórczej, myślę,że bakłażan też smakowałby wybornie np.z salsą pomidorowo-czosnkową. No i wiele innych niby prostych, znanych przepisów, ale dających możliwość improwizacji kulinarnych.Pozdrawiam.
Bryczka, dzięki! Mój mąż też lubi piersi 😉
🙂 , 🙂
Gratuluję rocznicy :)))))
Wszystkie Twoje przepisy są ciekawe i pięknie zaprezentowane.
W 100% wykorzystałam dwa. Były to kokosowe lody i muszle faszerowane botwinką.
Lody zachwyciły całą moją rodzinę i do tej pory
jęczą o więcej :)))
Muszle z botwinką zachwyciły szczególnie mnie,
moją Mamę i Męża.
Wiem, że w tym roku przygotuję to danie ponownie.
Pozdrawiam serdecznie :))
Alda, bardzo dziękuję 🙂 Dzięki za Twoje typy potraw z mojej strony 🙂
gratulacje!! 5 lat to baaardzo duzo, wiec zycze Ci przede wszystkim tego, zeby prowadzenie bloga zostalo dla Ciebie „mila odskocznia od codziennego zycia” a nie „przykrym obowiazkiem” ! czuc, ze wkladasz w bloga serce i troske i oby tak zostalo 😉
z marszu potrafie wymienic przepisy z bloga ktore mi zapadly w pamiec! i to tak, ze sie jeszcze uloza w zestaw obiadowy, a co!
I danie – Zupa z dyni, bo dynia to cudowne warzywo ktore zaprosilam do mojej kuchni po odkryciu Twoich przepisow i sie zakochalam w jej smaku!
II danie – Sos pomidorowy do makaronu i nie tylko, przedtem mi sie wydawalo, ze sos do spaghetti to tylko z proszku, a teraz dumnie moge powiedziec, ze potrafie zrobic sos 😉
deser – nie wyprobowany, ale przesladujacy mnie po nocach Mus z dyni i białej czekolady, bo to dynia ktora kocham, ulubiona czekolada i wszystko w formie musu ktory kojarzy mi sie z wytwornymi deserami. Czekam na pazdziernik, kiedy to zaserwuje ten mus mojej przyjaciolce ktora ostatnio pogardzila u mnie amerykanskim pumpkin pie, twierdzac, ze nie lubi dyni, bardzo chcialabym by jej zasmakowal.
wszystkie danie proste, ale pelne smaku!
Tanroth, czekałam na Twoją wypowiedź 🙂
Dzięki za życzenia i ciepłe słowa. Fajnie wiedzieć, co Tobie najbardziej się spodobało na mojej stronie. Rzeczywiście kocham dynię i jestem w stanie wcisnąć ją w najróżniejszych postaciach każdemu 😉 Moje dzieci kochają muffinki czekoladowe z dynią – są bardziej wilgotne niż bez dyni, a kakao zagłusza smak warzywa, który moje dzieci zbyt łatwo wyczuwają 😉
Olu, baaardzo mi milo, ze czekalas na moja wypowiedz 🙂
ah, no tak, tez musze kiedys na niej wyprobowac polaczenie dynia + kakao, bo dla mnie posmak dyni w ciescie to akurat atut 😉 muffinki czekoladowo-dyniowe zrobilam z mysla o moim kuzynie ktory warzyw/owocow nie je, chcialam mu je sprytnie wcisnac, ale muffinki nie doczekaly..
Tanroth, opinie stałych Czytelników są dla mnie bardzo ważne 🙂
A to dobre – muffinki nie doczekały wciskania dziecku warzywa 😀 Fajnie!
Trafiłam wczoraj na Pani bloga i właśnie dotarłam do ostatniego wpisu:). Świetny blog. Wiele przepisów wylądowało w zakładkach, a jeden zdążyłam już dziś zrobić- sos pomidorowy. Mój pierwszy zrobiony samodzielnie, nie z torebki czy słoiczka:) wyszedł bardzo smaczny i to tego bardzo szybko się go robi. Kolejne danie to które zamierzam zrobić http://2smaki.pl/index.php/dania_glowne/dania_warzywne/tagliatelle-ze-szpinakiem-lososiem-i-prazonymi-orzeszkami-pinii/
Jestem fanką szpinaku i makaronu, więc już się nie mogę doczekać.
Gratuluję Pani tak wspaniałego bloga! Serdecznie pozdrawiam:)
Sara, miło mi Cię tu gościć. Gratuluję pierwszego samodzielnego sosu. My też kochamy makarony i szpinak. Nawet nasze dzieci go uwielbiają 🙂
Dziękuję:) teraz czas na kolejne danie:) Jeszcze raz dziękuję za pyszne przepisy. Coś czuję, że zawitam tu na dłużej:)
Sara, serdecznie Cię zapraszam do przejrzenia kolejnych przepisów z mojej strony 🙂
Olu,
połasiłam się na ten kubas w moim rozmiarze… ;P
Mój wybór, to oczywiście SERNIK z BIAŁĄ CZEKOLADĄ! Głosują na niego też wszyscy aktualnie śpiący domownicy a także goście, bowiem jest to jedyne ciasto które jest w naszym domu serwowane. 🙂
Umiem już je zrobić bez ściągawki, ha!
Swego czasu urzekło mnie smakiem, a że jak coś dobre, to nie ma sensu ulepszać ani eksperymentować, więc… sernikujemy!
(swoją drogą pomyślałam sobie, że z takim podejściem do gotowania jestem skazana na sukces gdybym myślała o założeniu bloga kulinarnego ;)))
Gratuluję pięknej rocznicy!
Ser-ser, sernik!
aaania
Aaaniu, cieszę się, że skusiłaś się na konkurs, a wcześniej na sernik 🙂
Jak już założysz tego bloga, to ja będę tam zaglądać 🙂
Kolejnych 5, zapału do blogowania i zawsze udanych potraw! 😉
buziak
Oczko, bardzo dziękuję!
Buziak!
Gratulacje
Życzmy z całego serca realizacji kolejnych ambitnych planów pomagania innym smaczniej przeżyć gorzkawe lub mdławe życie
Wybredni, dzięki! Przyjedźcie, to Was dokarmimy i dosłodzimy 🙂
HEj Olu!!Tak łądnie zachęcasz do konkursu ,że nie mogłam się oprzeć i nie napisać ,u nas królują dania z twojego bloga bardzo często,absolutnym hitem jest keczupowy kurczak,który moje dzieci uwielbiają a i my się zajadamy,jest łatwy,szybki i przede wszystkim PYSZNY!!!Drugim daniem które znika zaraz po powstaniu są pulpeciki w sosie pomidorowym.Ale tak naprawde to każda potrawa z twojego bloga jest u nas wchłaniana 🙂 Pozdrawiam!!
Marta, dziękuję za życzenia 🙂 Dzięki za Twoje typy ulubionych potraw. Trochę zapomniałam już o keczupowym kurczaku, a pewnie teraz i moje dzieci by go chętnie zjadły.
ACHA NO I OCZYWIŚCIE STO LAT Z OKAZJI URODZIN!!!
[…] dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie. Informacja o Waszych ulubionych przepisach z tej strony, jest dla mnie bardzo cenna. Cieszę się, […]