Pamiętacie kociołek z ogniska, znany w południowej Polsce także pod innymi nazwami: pieczonka, duszonka? To pyszne danie pieczone nad ogniskiem w garnku żeliwnym. Można je przyrządzić także w domu, w piekarniku, dzięki czemu w środku jesieni lub zimy można powspominać lato.
Dla odmiany proponuję dziś kociołek wegetariański, gorący i sycący. W celu osiągnięcia efektu jak z ogniska polecam Wam dodać do kociołka trochę papryki wędzonej, której aromat przypomina aromaty wędzenia lub pieczenia na ognisku.
Przepis pokazuję w ramach współpracy z marką Kotanyi.
Kociołek z piekarnika
- kapusta – wystarczy kilka zewnętrznych liści
- 6 ziemniaków
- cebula
- 6 pieczarek
- por
- 2 pietruszki
- 4 marchewki
- łyżka czosnku niedźwiedziego Kotanyi
- łyżka papryki wędzonej Kotanyi
- pół płaskiej łyżeczki czarnuszki Kotanyi
- łyżka oregano
- 2 listki laurowe
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 4 ziarna pieprzu czarnego
- sól
- 1-2 łyżki oliwy lub oleju
Z kapusty wytnij twardy głąb i oddziel kilka liści. Ziemniaki, cebulę, pieczarki, pietruszki i marchewki obierz. Wszystkie warzywa pokrój na plasterki. Poszatkuj 1-2 liście kapusty.
Na dno naczynia żaroodpornego lub garnka, który można wstawić do piekarnika, wlej oliwę i kilka łyżek wody. Dno i boki garnka wyłóż zewnętrznymi liśćmi kapusty. Na liście kapusty wyłóż kolejno połowę ilości: poszatkowanej kapusty, ziemniaków, cebuli, wszystkich przypraw (czosnek niedźwiedzi, papryka, czarnuszka, oregano), pieczarek, pora, pietruszki, marchewki, jeszcze trochę papryki wędzonej i czosnku niedźwiedziego. Następnie układaj warstwy od początku: poszatkowaną kapustę, ziemniaki, cebulę, przyprawy, pieczarki, pora, pietruszkę, marchewkę i odrobinę papryki wędzonej i czosnku niedźwiedziego. Wszystko przykryj liśćmi kapusty. Dodaj tyle wrzątku by sięgał mniej więcej do 2/3 wysokości garnka.
Garnek przykryj pokrywką i wstaw do piekarnika nagrzanego do 200°C. Piecz przez godzinę.
O rany, ale mi smaka narobiłaś… 🙂
Fajnie jest przypomnieć sobie lato w zimne jesienne dni 🙂
Kwintesencja zapachu i smaku!
Szczególnie przypadła mi do gustu czarnuszka i czosnek niedźwiedzi.
A ponadto przypomina mi się chleb babci z czarnuszką…
Smacznego
Wybredny, każda przyprawa ma tu znaczenie 🙂 Mi najbardziej pasuje wędzona papryka, która nadaje „smak ogniska” temu daniu. Chleb z czarnuszką też bardzo lubię i chyba dlatego chętnie dodaję czarnuszkę również do innych dań.
Przypomina mi się kociołek na ognisku w wakacje i spotkanie rodzinne na łące, bo „kociołek” to nie tylko wspaniała potrawa, ale także wspaniałe spotkania i wspomnienia.
Wtedy był jeszcze boczek i kiełbasa, ale tu danie jarskie jest harmonijnie skomponowane.
Babcia, kociołek prosto z ogniska, z boczkiem i kiełbasą, już kiedyś pokazywałam. Na początku tego wpisu jest link do tamtego przepisu 🙂
Zgadzam się, że ta potrawa ciepło się kojarzy, ze spotkaniami rodzinnymi. Ja też mam sentyment do kociołka 🙂