Kilka dni temu byłam na warsztatach, których tematem przewodnim było łączenie makaronu z mięsem. Przyznaję, że w naszym domu nie jest to częste połączenie. Miałam okazję wypróbować makaron z polędwicą wołową, polędwicą wieprzową, cielęciną, kaczką, piersią kurczaka oraz z łososiem.
To, co odróżniało te warsztaty od wielu innych, to założenie, że uczestniczki warsztatów same wymyślą przepisy. Przyznaję, że lekko mnie to zaskoczyło, ale też spodobało mi się takie wyzwanie. Gotowałam razem z Anią i Karoliną. A ponieważ z tych wszystkich mięs najmniejsze doświadczenie miałyśmy z polędwicą wołową (i cielęciną), to właśnie na nią się zdecydowałyśmy 😀 Prowadzący warsztaty Piotr Ceranowicz, ekspert kulinarny marki Lubella, zasugerował nam, aby z polędwicy zrobić steki. Rzeczywiście przyznaję, że mięso było tak piękne, że szkoda by było pokroić je na drobniejsze kawałki. Tym sposobem nauczyłyśmy się smażyć steki i mogę Wam dziś przekazać garść najważniejszych informacji na ten temat. Zapisuję je również dla siebie, żeby mi nic nie umknęło, kiedy będę smażyć steki w domu 🙂
Jak smażyć steki?
- polędwica wołowa
- oliwa lub klarowane masło
- zioła i przyprawy do marynaty – u nas pieprz kajeński, czosnek i rozmaryn
- masło
- sól, pieprz
Mięso musi być w temperaturze pokojowej. Jeśli było w lodówce, to powinno godzinę poleżeć w temperaturze pokojowej, zanim zaczniesz je smażyć. Pokrój je na „2 palce”, czyli na grubość około 3-4 cm. W miseczce wymieszaj oliwę z kawałkami czosnku, ziołami i pieprzem kajeńskim. Natrzyj oliwą mięso. Nie nakładaj na mięso ziół i kawałków czosnku, bo się spalą przy smażeniu. Nie dodawaj do marynaty soli. Jeśli chcesz, możesz posolić steki tuż przed smażeniem, albo po usmażeniu. Nasze steki nie wymagały solenia.
Patelnię (unikaj teflonu) rozgrzej na dużym ogniu i ułóż na niej mięso. Przez pierwszą minutę nie dotykaj go – poczekaj aż przestanie przywierać do patelni. Smaż przez 2-3 minuty, a następnie obróć na drugą stronę. Nie nakłuwaj mięsa, bo wypłyną z niego soki i stanie się twarde.
Smaż przez kolejne 2-3 minuty, sprawdzając co jakiś czas stopień wysmażenia.
W celu sprawdzenia stopnia wysmażenia należy kciuk złączyć z odpowiednim palcem i badać twardość mięśnia dłoni poniżej kciuka. Jeżeli stek ma twardość taką jak przy złączeniu z
– palcem wskazującym, to jest wysmażony „blue”, czyli surowy, ale ciepły
– palcem środkowym, to jest krwisty
– palcem serdecznym, to jest średnio wysmażony
– palcem najmniejszym, to jest dobrze wysmażony
Usmażony stek należy odłożyć na kilka minut, aby wchłonął wypływające z niego soki. Można przykryć go folią aluminiową.
Tuż przed podaniem połóż na steku kawałek masła. Możesz doprawić solą i pieprzem. Podobno najlepszy jest tu pieprz zielony.
Do steku podałyśmy makaron z warzywami smażonymi al dente i karmelizowanymi pomidorkami.
Kompozycje pozostałych zespołów były równie ciekawe.
Tagi: makaron, polędwica wołowa
Olu, miło było Cie spotkać ! A improwizowanie przepisów bardzo mi się podobało 🙂
Grażynko, ja też się cieszę z naszego spotkania 🙂
Super. Zazdrosze takich warsztatow:) Musialo byc pysznie 🙂
Staram sie bardzo ale nie moge zrozumiec jak sprawdzic stopien wysmazenia??? Moze jakas dodatkowa fotka? Prosze.
OK, juz wiem jak, znalazlam zdjecia w necie 🙂
Anetta,, to super! Pomyślę o jakiejś fotce na przyszłość.