Macie ochotę na wyjątkowo lekki mus czekoladowy? Deser czekoladowy fit to coś dokładnie dla mnie! Uwielbiam czekoladę i uwielbiam musy. A ten mus można zjeść w większej ilości, ponieważ nie zawiera żadnych dodatkowych tłuszczów i kalorii, oprócz gorzkiej czekolady. Wystarczy umiejętnie przyrządzić czekoladę wymieszaną z wodą lub herbatą, a powstanie deser o wspaniałej delikatnej konsystencji. Tym samym jakość deseru zależy tu od jakości użytej czekolady. Warto zadbać o to, aby było w niej dużo kakao.
Jeżeli dodasz do musu trochę skórki pomarańczowej (specjalnie przygotowanej), to uzyskasz deser o tak intensywnym smaku, że kilka łyżeczek powinno zaspokoić Twój apetyt na słodycze.
Do przygotowania deseru wykorzystałam wiedzę z zakresu kuchni molekularnej. Przepis poznałam na pokazie kulinarnym Davida Gaboriaud po wykładzie Herve Thisa, twórcy kuchni molekularnej. Na końcu wpisu znajdziecie krótką relację zdjęciową z tego spotkania.
Wyjątkowo lekki mus czekoladowy
- 100 g gorzkiej czekolady
- 100 ml mocnego naparu herbaty (np. owocowej lub Earl Grey)
- skórka z jednej pomarańczy
- 2 łyżki soku z pomarańczy
Lekki mus czekoladowy. Porcję herbaty zalej 100 ml wrzątku i odstaw na 3-5 minut. Wyjmij torebkę z herbatą lub odcedź napar przez sitko.
Do gorącego naparu dodaj połamaną na kostki czekoladę i wymieszaj aż do jej całkowitego roztopienia. Jeżeli napar w trakcie mieszania wystygł, a czekolada nie zdążyła się roztopić, to ustaw miskę nad garnkiem z wrzątkiem i mieszaj aż do uzyskania dokładnie wymieszanego płynu.
Kiedy czekolada będzie już dokładnie roztopiona, przestaw miskę do naczynia z zimną wodą i kostkami lodu. Właśnie proces szybkiego chłodzenia gwarantuje uzyskanie puszystego, lekkiego musu. Cały czas intensywnie mieszaj czekoladowo-herbaciany płyn trzepaczką lub miksuj mikserem. Intensywność miksowania ma bardzo duży wpływ na ostateczną puszystość musu.
Gotowy mus przełóż do małych miseczek lub szklaneczek.
Skórki pomarańczowe. Pomarańczę wyszoruj z użyciem płynu do naczyń, a następnie sparz wrzątkiem. Zetrzyj skórkę pomarańczy (tylko pomarańczową część) używając tarki o małych oczkach. Staraj się uzyskać jak najdłuższe wiórki skórki. Przełóż startą skórkę do rondelka, zalej sokiem pomarańczowym. Gotuj na średnim ogniu przez kilka minut, od czasu do czasu mieszając. Zdejmij z ognia kiedy płyn odparuje.
Skórki ułóż dekoracyjnie na porcjach musu.
Wykład Hervé Thisa, ojca kuchni molekularnej oraz pokaz kulinarny Davida Gaboriaud.
Łosoś gotowany metodą sous vide, podany na blinach, z koperkowym majonezem, pianką cytrynową oraz fenkułem.
Polędwiczki wieprzowe gotowane metodą sous vide, z sosem aromatyzowanym palonym masłem, ziemniakami puree z dodatkiem masła aromatyzowanego rozmarynem oraz cebuli marynowanej z goździkami.
Mus czekoladowy z czekolady i herbaty Earl Grey oraz sorbet pomarańczowy zamrożony ciekłym azotem i galaretka z soku z pomarańczy gotowanego z rozmarynem.
Spotkanie odbyło się w Centrum Smak Kariery w Warszawie, a gospodarzem był Carrefour. Dziękuję za zaproszenie!
Tagi: czekolada, herbata, pomarańcze
Z herbatą? Bardzo ciekawy przepis! 🙂
Evi, tak, z herbatą! 🙂 Nigdy bym nie przypuszczała, że z wody i czekolady może powstać coś o takiej konsystencji 😉
Super pomysł na dziś wieczór. Dzięki Olu! 🙂
Aniu, cieszę się, że wypróbujesz. Daj znać jak Ci smakowało 🙂 Buziaki
zaintrygowałaś mnie 🙂
Dorota, ciekawe czy się skusisz? 🙂
Oooo, chcę to 🙂
Wpadaj na bloga po przepis. Wykonanie łatwe i przyjemne 🙂
Oleńko musze koniecznie zrobić:)
Jolu, zrób koniecznie i napisz swoje wrażenia 🙂
Super, zrobię sobie na miętowo 🙂
Grażynko, na miętowo pewnie będzie super! Ja też rozmyślam już o innych wersjach smakowych 🙂
Z marchewką ?!
Jeśli zajrzałaś na bloga, to pewnie już wiesz, że nie jest to marchewka 😉
Zajrzałam na blog. Ale sprytna metoda spuszenia! Niby takie proste… cudo.
Dokładnie, prosta metoda, bez żadnych sztucznych spulchniaczy, a taki smaczny rezultat! 🙂
A to zostaje miętkie, czy jednak staje na sztywno, jak bąblowana czekolada?
Powstaje mięciutki mus 🙂 Po kilku godzinach nadal był miękki. Dłużej nie czekałam 😉
Serio? Biorę 😀
Anka, daj znać jak Ci smakował ten deser 🙂
Na pewno spróbuję. Brzmi i wygląda kusząco, a do tego mniej kalorycznie 🙂
Agnieszka, czekam w takim razie na Twoje wrażenia 🙂