Rosół świetnie rozgrzewa i pomaga zwalczyć drobne infekcje. Po świątecznych dniach objadania się smakołykami, rozłożył mnie jakiś wirus, więc leczę się domowymi sposobami. Rosół bez mięsa rozgrzewa, daje uczucie nasycenia, a jednocześnie jest dość lekki. Nie traci przy tym na smaku i aromacie. Dzięki dużej ilości pieczonych warzyw, ziołom i przyprawom ma wyrazisty smak. Dzieciom podaję rosół z makaronem, a dorosłym polecam z kaszą jaglaną.
Rosół wegański
- pół kg marchwi
- 2-3 korzenie pietruszki
- 2 cebule – u mnie zwykła i czerwona
- zielone liście pora
- pół papryki
- kilka gałązek natki pietruszki
- kilka gałązek lubczyku lub łyżeczka suszonego
- 4 liście laurowe
- 4 kulki ziela angielskiego
- 4 kulki czarnego pieprzu
- 2 goździki
- gruby plaster imbiru
- garść śliwek kalifornijskich
- garść suszonych grzybów
- sól morska, pieprz świeżo mielony do smaku
- 3-4 łyżki oliwy
Marchewkę, pietruszkę i cebulę obierz. Marchewki i pietruszki przekrój wzdłuż, cebulę i paprykę pokrój na ćwiartki. Przełóż warzywa na blachę do pieczenia, polej oliwą, dopraw solą. Piecz w 210°C przez 20 minut pod przykryciem, a następnie włącz opcję grilla, zdejmij przykrycie i piecz jeszcze przez 10 minut.
Upieczone warzywa przełóż do dużego garnka, dodaj 5 litrów wody, dołóż liście pora, natkę pietruszki, lubczyk, liście laurowe, ziele angielskie, pieprz, goździki, imbir, śliwki i grzyby. Zagotuj i gotuj na bardzo małym ogniu przez 2-3 godziny.
Podawaj z drobnym makaronem lub w zdrowszej wersji z kaszą jaglaną.
Tagi: cebula, goździki, grzyby, imbir, liść laurowy, lubczyk, marchewka, natka pietruszki, papryka, pietruszka, por, śliwki kalifornijskie, ziele angielskie
a.. aaa.. aleee…. z kaszą jaglaną?!
Tak, jak już iść w rosół leczący przeziębienie, to kasza jaglana pasuje idealnie 🙂
Super zrobię na pewno!
Asiu, daj znać jak Wam rosół smakował 🙂 U nas Łucja jadła z makaronem.
Dam znać bardzo lubię takie smaki!
Dobrze, że mam akurat w domu rosół, bo po tym wpisie nabrałam strasznej ochoty. U mnie mistrzem rosołu jest mój chłopak, tak się wyszkolił, że robi lepsze niż nasze mamy i babcie razem wzięte;)
Janina, jeżeli ten przepis narobił Ci smaku, to koniecznie go wypróbuj 🙂 Jestem ciekawa Twoich wrażeń z degustacji takiego mniej typowego rosołu. Może Twój chłopak podpowie jakiś magiczny dodatek, który sprawi, że rosół będzie jeszcze smaczniejszy 🙂