To już moje kolejne spotkanie z Winkolekcją. Poprzednio miałem okazję degustować szczep Cabernet Sauvignon, a także zakończyć w tym miejscu miły spacer z przyjacielem. Tym razem degustowaliśmy wina pochodzące z Polski. Nie ukrywam, cieszyłem się z tej możliwości, bowiem wcześniej miałem okazję spróbować tylko kilku etykiet rodzimej produkcji
Degustowaliśmy osiem win – cztery białe, jedno różowe i trzy czerwone. Wszystkich nie będę przedstawiał a jedynie te, które wywarły na mnie wrażenie. Gdybym już teraz miał napisać słowo podsumowania, cieszy mnie rozwój winiarstwa polskiego. Gdybym miał coś zmienić lub podpowiedzieć, urealniłbym ceny butelek
Lira Korbowa 2015, która produkowana jest przez Winnicę Sztukówka. Polecam! Dobrze wydane 69zł. Mamy nuty kwiatów, jest także słoma i tytoń papierosowy. Co ciekawe, nos zapowiadał zupełnie inne wino. W ustach mamy wino mające sporo ciała i długi posmak. Dominują nuty żółtych jabłek. Spodobał mi się delikatny, przyjemny słodki finisz. Sprawdzi się z rybami, białymi mięsami i pastami w sosach śmietanowych
Drugie wino, po które śmiało można sięgnąć, to Chardonnay 2015 z Winnicy Turnau. 90zł – trochę za wiele, ale… warto spróbować przez pryzmat rodzimego (i rodzinnego) biznesu. Mamy agrest, gruszkę, herbatnika maślanego. Usta szalenie przyjemne i treściwe. Ciepłe, żółte owoce, do których dochodzi słodki ananas. Przyjemna beczka, która nie tłamsi całości. Fajna kwasowość wina. Można, jak i poprzednie wino, śmiało pić solo, a także podać do posiłku. Do drobiu, serów i makaronów w sosie śmietanowym czy beszamelowym
Fajnie, że mamy wina polskiej produkcji i cieszy mnie rozwój naszego winiarstwa. Minusem jest to, że ceny często nie są adekwatne do jakości win. Natomiast uważam, że te dwa wina naprawdę warto spróbować – ideologicznie i smakowo 🙂
Tagi: potrawa do wina, winkolekcja
Zostaw komentarz