Mam przyjaciela, z którym rzadko się widzę (raz na 2-3 miesiące), ale za to jak się spotkamy, to tematom nie ma końca. Pociesza mnie to, ze na szczęście są telefony i komunikatory 🙂 W tych naszych spotkaniach lubię to, że nie są one jakoś oczywiste, tzn. nie jest to klasyczne „piwo”. Dla przykładu, ostatnim razem spędziliśmy aktywny weekend w Górach Świętokrzyskich

Dlaczego o tym piszę? Otóż wczoraj spotkaliśmy się ponownie i tematem przewodnim był Stary Mokotów. Ulice Joliot-Curie, Madalińskiego, Puławska, Odyńca czy Malczewskiego. Przyjemny spacer podczas którego człowiek może popatrzeć na wille, stare drzewa, zmieniające się sklepy…

East Bench Zinfandel 2014

Nie byłbym sobą, gdyby częścią tego spaceru nie był aspekt winiarski 🙂 Miejsce, w którym spędziliśmy nieco więcej czasu, była Winkolecja. To była moja druga wizyta w tym miejscu. Podczas pierwszej, miałem okazję degustować kilka win ze szczepu Cabernet Sauvignon. Spodobała mi się możliwość zakupu wina na kieliszki, co wykorzystaliśmy tym razem, dzięki czemu mogliśmy spróbować kilku różnych etykiet

Pago de Cirsus Chardonnay 2016

Pierwszy winem, które połączyliśmy z pappardelle z grzybami, było Pago de Cirsus Chardonnay 2016. To wino o jasnosłomkowej barwie z zielonymi refleksami lekko mnie zaskoczyło. Na samym początku bliżej mu było do szczepu Sauvignon Blanc – dużo kwiatów i nut cytrusowych. Więcej tutaj limonki i skórki cytryny, niż słodyczy. Z czasem wszystko kieruje się w stronę nut tropikalnych, wśród których dominuje mango i kiwi. Usta są mineralne, nuty tropikalne wspierają zioła. W połączeniu z makaronem wino to nabrało lekkiej pikantności na końcu. Jakie je oceniam? Bardzo przyjemne do picia solo, a kulinarnie połączyłbym je z owocami morza i białymi mięsami

Drugim winem była etykieta z Puglii, Tenute Girolamo Codalunga Aglianico. Solidne wino, dobrze zbalansowane i szalenie przyjemne. Mamy tutaj owoce lasu wsparte wiśnią, a w ustach dochodzi do tego konfitura śliwkowa. Na końcu przyjemny, słodkawy finisz z nutą lukrecji. Jak lukrecji nie jestem w stanie, tak tutaj mi się faktycznie spodobała. Kulinarnie pod pasty, tarty warzywne i białe mięsa

Ostatnim winem była butelka z USA, której Wine Advocate dał 90 punktów, czyli East Bench Zinfandel 2014. Nos (aromaty dżemu malinowego z fajna nutą pieprzu) zapowiadał całkiem fajne doznania, ale usta mi uciekły. Owszem, są czerwone owoce, nuta przypalenia (12 miesięcy beczki), ale… no właśnie 🙁 Tanina jest spora, a kwasowość zachęca do połączenia wina z daniem. Wg. mnie można śmiało pić to wino solo, ale jeśli mamy łączyć, to łączymy 🙂 Mięsa takie jak wołowina czy jagnięcina, a także drób czy kozie sery

Zawsze twierdzę, że wino może być fajnym uzupełnieniem spotkania przyjaciół. Wczoraj obie te kwestie miały miejsce 🙂

Mikos, dziękuję za fajowy czas

Tagi: