Bardzo lubię takie proste dania. Najbardziej te, które pamiętam z dzieciństwa. A takie właśnie zapiekanki kupowałam wracając ze szkoły. Na ich widok od razu przypominają mi się tamte czasy, gdy maszerowałam z chrupiącą zapiekanką w rękach 🙂
W tej sytuacji jest jasne, że musiałam taką przyjemność sprawić też własnym dzieciom. Tym bardziej, że mało które dziecko odmówi takiego przysmaku. Przy okazji przekonałam się, że jest to świetne danie na urodziny dziecięce dla towarzystwa na etapie szkoły podstawowej. Przypuszczam, że dla starszych również 🙂
Zapiekanka z pieczarkami
[porcja na 4 zapiekanki]
- 2 podłużne bułki
- 300 g pieczarek
- oliwa
- sól, pieprz
- 100 g mozzarelli
- 100 g żółtego sera
Pieczarki umyj, osusz, obierz jeśli trzeba i pokrój w półplasterki. Na patelnię wlej 1-2 łyżki oliwy, włóż pieczarki, lekko posól. Smaż pieczarki na małym ogniu aż odparuje sok powstały przy smażeniu. Smażenie potrwa 10-15 minut. Pod koniec dopraw solą i pieprzem do smaku.
Mozzarellę zetrzyj na dużych oczkach tarki, a żółty ser na drobnych.
Bułki przekrój wzdłuż. Na każdej ułóż mozzarellę, następnie pieczarki i starty żółty ser.
Piecz w 180°C przez około 7 minut albo do takiego zrumienienia jakie lubisz najbardziej.
Tagi: bułka, dla dzieci, mozzarella, oliwa, pieczarki, żółty ser
Olu z czerwonej budki na Krakowskim. Jadłaś? Musiałaś?
Szczerze mówiąc nie pamiętam czerwonej budki z Krakowskiego.
Wracając ze szkoły stołowałam się na Długosza.
Olu niedaleko Astorii. Dokładnie to naprzeciwko Sądu. Między kamiennicami. Nie jestem pewna, ale może jeszcze ta buda tam stoi. Stała na pewno ze trzy lata temu.
Nie kojarzę tej budy, ale ja już coraz mniej z Lublina pamiętam…
Bar „Renatka” prowadziła mama mojej koleżanki Renaty, na rynku w Staszowie 🙂 Najlepsze na świecie !!!! Jeszcze była wersja w paluchu rozciętym (też na rynku vis a vis przystanku), nr 2, bo paluch nie był chrupki, jak bagietka ! A w Kielcach była taka pizzeria, na grubym cieście, okrągłym, jak bułka zapiekanki z sosem pieczarkowym na ostro i ogromną ilością pietruszki 🙂 Jeszcze przed maturą tam jadaliśmy 🙂 jaakie to było dobre 🙂 Popatrz Ola, 1 zdjęcie, a tyle wspomnień….. 🙂 nasze dzieciństwo nie da się porównać do naszych dzieci, ale takimi smakołykami można je przybliżyć 🙂
Iwona, litości! Tak to pięknie opisałaś, że przeszukuję w myślach lodówkę sprawdzając czy mam składniki, żeby sobie zaraz znowu zrobić 🙂
Pieczarki z pietruszką i czosnkiem używałam do tej pory tylko do pasztecików na Wigilię. Muszę wypróbować pieczarki z natką do takiej zapiekanki. Dzieciom na pewno będzie smakowało!
A ja moim dziewczynkom zawsze podkreślam, że to moja potrawa z dzieciństwa i to jest taki dodatkowy magiczny atut zapiekanek 🙂
Perfekcyjne. Uwielbiam 🙂
Smak pamiętam nie tylko z dzieciństwa, ale i z licealnych randek 😀
Czyli same pozytywne wspomnienia masz z zapiekankami 🙂
pycha