Nie wyobrażam sobie lepszej propozycji na Tłusty Czwartek w tym roku. Zupełnie nie mam ochoty na rzeczy bardzo słodkie i bardzo tłuste. Więc tym razem polecam Wam pączki pieczone, nie ociekające tłuszczem. Smakują jak wyjątkowo delikatne i puszyste drożdżówki. Chętni mogą je obtoczyć w cukrze lub nadziewać dżemem. Ja preferuję je bez dodatków, dzieci wolą z cukrem. No i nie bez znaczenia jest fakt, że jak na ciasto drożdżowe, jest mało pracochłonne 🙂
Przepis znalazłam na blogu ko ko ko. U mnie lekko uproszczony.
Pączki pieczone (bez wyrabiania)
- 2 łyżki masła
- szkl mleka
- ¼ szkl cukru (50 g)
- 2 łyżeczki suchych drożdży
- małe jajko
- 315 g mąki pszennej
- szczypta soli
Masło roztop i przestudź. Wymieszaj wszystkie składniki i wyrób ciasto. Miskę z ciastem przykryj folią spożywczą i odstaw w ciepłe miejsce. Gdy podwoi objętość oprósz je mąką i delikatnie przenieś na oprószony mąką blat. Nie wyrabiaj, nie odgazowuj. Lekko rozklep ciasto (ostrożnie, by nie uwolnić zbyt dużo pęcherzyków powietrza) na placek grubości 1,5 cm. Wykrawaj foremkami wybrane kształty (w wersji ekspresowej potnij ciasto nożem do pizzy na kwadraty o boku 3 cm). Przekładaj pączki na blachę wyłożoną papierem do wypieków lub oprószoną mąką. Pozostaw do wyrośnięcia na ok. 20 minut. Piecz w 200ºC przez 7-10 minut, aż pączki delikatnie się zrumienią.
Pączki możesz posypać cukrem pudrem, polać lukrem, nadziać niezbyt gęstym dżemem (używając worka cukierniczego i wąskiej tylki) lub obtoczyć (najpierw w roztopionym maśle, potem w drobnym cukrze wymieszanym z cynamonem).
Jeśli masz Thermomix:
Włóż do naczynia masło, mleko, cukier oraz drożdże i zmiksuj podgrzewając przez 3 min – temp. 37ºC, obr. 2,5. Dodaj jajko, mąkę i sól i wyrabiaj ciasto przez 1,5 min – obr. interwał. Dalej postępuj jak w podstawowym przepisie.
Ostatnim kosmetykiem Dove, który otrzymałam do testowania jest balsam do ciała. Delikatny, wchłania się błyskawicznie i lekko nawilża. Jak na moje potrzeby jest trochę za delikatny. Ja potrzebuję silniej działającego nawilżenia. Najbardziej lubię nie wycierać się ręcznikiem po kąpieli, tylko na wilgotnej skórze rozprowadzić balsam i zawinąć się w szlafrok na kilka minut.
Tagi: dla dzieci, jajka, mleko, Thermomix, Tłusty Czwartek
Cudowny pomysł z takimi pączkami:), ale u mnie i tak żadnych nie będzie od 12 do22 w pracy…. i tam raczej też nic z tego:)
Pozdrawiam ciepło, Olu!
P.S. Śliczne masz Dziewczynki:)
Ewelajna, ja już dziś odpoczywam od pączków 🙂 Wczoraj i przedwczoraj się nimi objadłam. A mój mąż narzekał, że dziś w pracy będą pączkami częstować i trzeba będzie jeść, a on nie chce się objadać 😉 I pewnie by Ci zazdrościł, że Ty możesz pracować w spokoju 😉
Dzięki za P.S. 🙂
Olu a jak smakują? Jak pączki? Bo robiłam pieczone z innego przepisu i nie do końca to był ten smak
Kabamaiga, smakują jak super delikatne i puszyste drożdżówki. Po obtoczeniu w maśle i cukrze są już całkiem pączkowe w charakterze 🙂
Dziękuję. Czyli chyba jak te moje.
Kabamaiga, pewnie tak. Cudów nie ma, pieczone nie będzie miało takiej skórki jak smażone w głębokim tłuszczu. W tym roku właśnie takich pączków potrzebowałam 🙂
wow ale fajne! 🙂 fajne te różne kształty
Zauberi, mi te z się podobają te kształty 🙂 Choć preferuję kwadratowe poduszeczki, bo mniej przy nich pracy.
Fajne pączki! Nigdy takich nie jadłam. Ładne mają kształty:)
Pozdrawiam.
Piękne ! Ja wczoraj z córka piekłam pączki wegańskie a dzis zaraz smażę specjalne nadziewane racuchy 🙂
Grażynko, o super! Zaraz zajrzę do Ciebie 🙂
ooo jak fajnie wyglądają…;)
Izaa, mi też się podoba ich wygląd. I dzieci również doceniły 🙂
Kurcze – fajne! Takie w sam raz przy dzieciach – szybko, szybko i po bolu! Pozdrawiam Olu! 🙂
Kasiu, tak, szczególnie ta metoda z krojeniem na kwadraty jest błyskawiczna.
Mmmm, zjadłabym teraz takiego pączusia 🙂 Urocze są te wycięte foremką 🙂
Tilia, mi też się bardzo podobają te wycinane foremkami 🙂