Zabawa w gotowanie po polsku zmobilizowała mnie do przygotowania czegoś z przepisów spisanych przez babcię mojego męża oraz jej siostrę. Jest tam sporo przedwojennych przepisów, które są tak inne od współczesnych, że nawet trudno mi sobie wyobrazić jak smakuje efekt końcowy. Dziś przedstawiam Wam obwarzanki, zaskakująco chrupiące i ślicznie błyszczące. Kto by się spodziewał, że przepis na nie jest tak prosty. Dawniej jadano je na podwieczorek, ja proponuję podać je jako dodatek do zupy kremu.
Obwarzanki puszczane na wodę
- 250 g mąki
- 2 dkg świeżych drożdży
- 1/3 szkl letniej wody
- płaska łyżeczka soli
- płaska łyżeczka cukru
- ew. łyżka oliwy
- do posypania do wyboru: sól gruboziarnista, kminek, czarnuszka
Wymieszaj drożdże, cukier i połowę wody. Wlej ciepłą masę do mąki wysypanej na stolnicę, dodaj sól. Wyrabiaj ciasto. Jeśli wyjdzie za gęste, dodaj ciepłą wodę. Ciasto powinno być miękkie, elastyczne i nie przyklejać się do rąk. Podziel ciasto na 3-4 części i uformuj na stolnicy wałeczki grubości 1 cm. Podziel je na kawałki o długości około 15 cm i posklejaj w obwarzanki. Ułóż na blasze wyłożonej papierem pergaminowym i pozostaw w cieple na 20-30 minut. Na wrzącą wodę wrzucaj po kilka obwarzanków. Wyjmij płaską łyżką durszlakową, gdy wypłyną (moje nie chciały się wcale zatopić, więc obgotowałam z każdej strony przez 1 minutę). Ułóż obwarzanki na blasze i posyp czymś dobrym 🙂 Upiecz w temperaturze 200°C na złoty kolor (około 10-15 minut z termoobiegiem, bez termoobiegu dłużej). Podaj od razu.
Tagi: czarnuszka, dla alergików, dla dzieci, kminek
Czy te obwarzanki są w smaku takie jak te sprzedawane na straganach pod kościołem ?
Elżbieta, tak, to jest mniej więcej taki smak 🙂