Kolejna zupa pełna warzyw. Bez gotowania wywaru, bo w lecie nie lubię długiego nagrzewania kuchni. Smak ma lekko azjatycki, bo dodałam do niej mleko kokosowe i pastę curry.
Z podobnego zestawu warzyw usmażyłam przy okazji placuszki doprawione tymiankiem. Można je podać do takiej zupy.
Zupa z cukinii, marchwi i mleka kokosowego
- 3 średnie cukinie lub jeszcze lepiej 6 młodych (o średnicy około 2-2,5 cm)
- 2 średnie marchewki
- średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- puszka mleka kokosowego (200 ml)
- łyżeczka pasty curry (użyłam bardzo ostrej, więc dałam pół łyżeczki)
- sól, pieprz do smaku
- 2 łyżki oliwy
Marchewkę obierz, cukinię umyj i wszystko zetrzyj na dużych oczkach tarki. Cebulę i czosnek obierz i posiekaj. Na patelnię wlej oliwę, włóż cebulę i czosnek i podgrzewaj na niewielkim ogniu aż warzywa staną się szkliste lub lekko zrumienione (jeśli takie lubisz; ja lubię). Dodaj startą marchewkę, cukinię, pół łyżeczki soli i nadal duś wszystko pod przykryciem, mieszając od czasu do czasu. Po 10 minutach dodaj mleko kokosowe. Zagotuj, dodaj pastę curry i wymieszaj. Dopraw solą i pieprzem do smaku. Na koniec możesz zmiksować zupę na krem – w takiej wersji pasuje mi do placuszków 🙂
A tu w wersji krem z placuszkami:
Tagi: cebula, cukinia, czosnek, marchewka, mleko kokosowe, oliwa, pasta curry
Ale pychota!!!! Uwielbiam wszystko na mleku kokosowym!A odrobina kolendry świeżej, albo rozgniecionych ziaren? I orient jak się patrzy!!!
Iwona, ja też bardzo lubię mleko kokosowe, szczególnie w połączeniu z curry. Świeża kolendra bardzo by tu pasowała, ale akurat nie miałam, a też nie chciałam takiej typowo orientalnej zupy, tylko delikatnie w klimacie, bo nie każdy lubi takie smaki.
Olu po raz kolejny spotykam się z zupą z cukinii i jestem jej coraz ciekawsza, zwłąszcza że prezentuje się apetycznie:) pozdrawiam
Jolu, uwielbiam zupy na bazie cukinii. Są delikatne i można je łączyć z najróżniejszymi smakami 🙂
[…] placuszki wykonałam z tego samego zestawu warzyw, co przy zupie z cukinii, marchwi i mleka kokosowego. Tym razem jednak nie doprawiłam ich w stylu azjatyckim, ale raczej włoskim, bo dodałam jedynie […]
Kocham zupy 😉 często zdarza mi się warzyć w kociołku nad ogniskiem http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolek-wegierski-farmcook-inox-trojnogu-p-1071.html
Wychodzą bardzo aromatyczne, no i samo gotowanie sprawia wiele frajdy 🙂 Spróbuję Twojej, przepis jest intrygujący 😉
Ola, ja nie mam takiego kociołka, ale na wakacjach u rodziny jadłam coś takiego: http://2smaki.pl/index.php/dania_glowne/dania_miesne/kociolek-z-ogniska-czyli-warzywa-z-boczkiem-i-kielbasa/
A zupę bardzo polecam. Cukinia i mleko kokosowe to bardzo ciekawe połączenie.
To inny rodzaj kociołka, coś takiego – http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolek-zeliwny-farmcook-p-744.html
wstawia się go w ognisko. Też miałam okazję próbować takiej potrawy – pycha. Jednak do zup, gulaszów itp. bardziej nadaje się wiszący kociołek węgierski. Pozdrawiam 🙂
Ola, teraz już rozumiem. Są dwa rodzaje kociołków na ognisko: wstawiane w ognisko i wiszące nad nim 🙂
Z miasta jestem i nawet działki nie mam, to się na takich cudach nie znam 😉 Wiem jednak, że takie ogniskowe potrawy są super!