Takie małe tarty na słodko są moim zdaniem urocze. Ta ma niepowtarzalny smak, dzięki użyciu wspaniałego norweskiego sera, który dostaliśmy w prezencie (Asiu, Jornie – dziękujemy). Jeżeli nie macie dostępu do takiego sera, to myślę że ze zwykłą masą krówkową też będzie super. Ser o smaku karmelowym fajnie łączy się z bananem i orzechami włoskimi. A dodatek syropu klonowego i soli morskiej gruboziarnistej jest wspaniałym wykończeniem dla tych słodkich ciastek.
Tarteletki toffi z bananami i orzechami, na cieście migdałowym
[Proporcje na 4 tarteletki]
Ciasto:
- 30 g płatków migdałów
- 30 g cukru pudru
- 140 g mąki
- 75 g masła – najlepiej zamrożonego
- żółtko
- 30 ml wody
Nadzienie:
- 50 g sera Gudbrandsdalsost (lub masy krówkowej)
- 2 banany
- sok z połowy cytryny
- łyżka syropu klonowego
- łyżeczka soli morskiej gruboziarnistej
Wszystkie składniki ciasta zmiksuj w malakserze, a następnie uformuj kulę z ciasta. Zawiń ją w folię i włóż na pół godziny do lodówki. Po tym czasie rozwałkuj ciasto na grubość 4-5 mm i wyłóż nim foremki do tarteletek. Piecz w 180°C, przez 12 minut do lekkiego zrumienienia. Dołóż plastry sera i znów podpiecz 5 minut. Ułóż plastry banana dokładnie skropione sokiem z cytryny. Delikatnie polej syropem klonowym, posyp uprażonymi kawałkami orzechów włoskich i solą morską gruboziarnistą.
Jeśli masz Thermomix:
Zmiel płatki migdałowe: czas 8 s, obr. 10. Dodaj masło pokrojone na kawałki i posiekaj je: czas 15 s, obr. 5. Dodaj pozostałe składniki ciasta i zmiksuj: czas 20 s, obr. 4. Z ciasta uformuj rękami kulę i dalej postępuj wg powyższego przepisu.
Oj niebiańsko muszą smakować te tarty:)
Jolu, łączą fajne smaki, więc smakują świetnie 🙂
Super! Muszę się własnie obkupić w foremki.
Olu, może jakiś specjalny wpis o serze?
pozdrawiam!
Oczko, to znaczy o tym właśnie serze norweskim? Oddzielnego wpisu nie planuję, ale może dopiszę jakieś info o nim.
Jadłam. Zaskakujący ten ser!:)
Aciri, to prawda. Trochę szokujące jest niesłodkie (lub bardzo mało słodkie) toffi, ale jednak bardzo smaczne 🙂
O, jakie apetyczne male słodkości. Fajne!
Dzieciom pewnie posmakowały,co?
Pozdrowienia:)
Majanko, dzieciom pewnie posmakowały, ale… nie moim. Emilka ma alergię na orzechy, a Klara akurat zawieruszyła się gdzieś na placu zabaw 😉 A tak poważnie, to obie kiedyś przejadły się bananami i teraz nie chcą ich jeść 🙁 Za to mi, moim rodzicom i dwóm zaprzyjaźnionym rodzinom smakowało bardzo 🙂
Wyglądają uroczo a pyszne są na pewno 🙂
oo jakie one fajne i ten ser zaskakujący:) nawet o takim nie slyszałam
Izaa, ja wcześniej też o takim nie słyszałam… Teraz już wiem, że warto się za nim rozejrzeć w sklepach 🙂 Zdaje się, że w Polsce nie jest sprzedawany, więc pozostają wycieczki do Norwegii 🙂
Skusiłabym się ;-D
Ewa, wiesz co dobre 🙂