Przed Świętami wykorzystujemy sporo żółtek, więc może na Święta przygotować torcik bezowy? Bezę można upiec wcześniej, a przed podaniem ubić śmietankę i dodać na wierzch coś owocowego. Czysta rozpusta 😉 U mnie śmietana jest ubita niezbyt mocno, bo wtedy jest delikatniejsza w smaku.
Beza z tego przepisu wychodzi chrupiąca na wierzchu i lekko ciągnąca w środku.
Przepis na bezę znalazłam u Ani.
Torcik bezowy z sosem śliwkowym
Beza:
- 6 białek
- 300 g drobnego cukru
- łyżeczka soku z cytryny
- łyżka mąki ziemniaczanej
Bita śmietana:
- 400 g śmietanki kremówki
- łyżka cukru pudru
- sos śliwkowy lub inne przetwory owocowe, a w sezonie świeże owoce
Beza. Białka ubij na sztywno. Nadal ubijając dodawaj łyżką cukier. Kolejną porcję cukru dodawaj dopiero gdy poprzednia będzie zmiksowana. Na koniec dodaj sok z cytryny i mąkę. Na koniec ubita piana powinna być sztywna i lśniąca.
Przełóż ją na blachę wyłożona papierem do wypieków. Dla ułatwienia możesz wcześniej zaznaczyć na papierze koło o średnicy około 26 cm, na przykład obrysowując talerz położony do góry dnem.
Piecz w 150°C przez 5 minut, następnie w 120°C przez 10 minut i na koniec w 100°C przez 1,5 godziny.
Bita śmietana. Schłodzoną w lodówce śmietanę przelej do dużej miski i ubij. Ja nie ubijam na bardzo sztywno, bo wtedy śmietana robi się lekko „maślana” w smaku. Pod koniec ubijania dodaj cukier puder i ubijaj aż się dokładnie wymiesza.
Śmietanę przełóż na bezę, a na wierzchu rozłóż sos śliwkowy.
Tagi: białka, mąka ziemniaczana, śmietana kremówka, sok z cytryny
ale beza wyszła bardzo niska, z 6 białek moja ma z reguły z 10 cm wysokości
Moja miała jakieś 3-4 cm wysokości, ale robiłam dość duże koło 🙂
może białka były zbyt zimne do ubijania i za mało były napowietrzone w czasie ubijania.Białko musi mieć temperaturę pokojową,a nie takie z lodówki,wtedy lepiej się ubija i jest bardziej puszyste.Pozdrawiam.
Zwykle staram się potrzymać białka w temperaturze pokojowej. Te były rozmrażane, więc mogły być jeszcze trochę za zimne, gdy się do nich zabierałam. Człowiek uczy się całe życie…
Dzięki za podpowiedź 🙂
Mam w planach z granatem 🙂 Wiesz, że mam identyczny widelczyk? Dostałam od mamusi.
Pięknie wygląda, czytam Twój blog codziennie i zawsze czekam na coś nowego, pozdrawiam
Agnieszka, bardzo się cieszę 🙂 Dziś publikuję film z pierniczkami i mam nadzieję, że ten przepis też Ci się spodoba 🙂
ale bym taki zjadła – z sosem wiśniowym! zrobie sobie 🙂
Ewa, dobra myśl 🙂