Witam Was na mojej nowej stronie !
Idea mojego bloga pozostaje ta sama, tylko teraz jestem „na swoim”. Dlatego przeniosłam tu wszystkie przepisy z mojego poprzedniego bloga. Dużo pracy już za mną, sporo jeszcze przede mną. Bardzo proszę o wyrozumiałość, bo na razie wiele linków odsyła do dawnej strony.
Jeżeli macie jakieś uwagi co do wyglądu i działania tej strony, to bardzo proszę o konstruktywną krytykę 🙂
uff jak dobrze, że przeniosłaś się!
Agatko, nawet nie wiesz jak się cieszę. Myślałam o tym od bardzo dawna, ale nie miałam ochoty na ten ogromny wysiłek związany z przenoszeniem wszystkich wpisów. Sporo czasu mi to zajęło i jeszcze sporo czasu zajmie zredagowanie starych wpisów. Jednak jestem bardzo zadowolona z tego kroku.
Gratulacje ogromne. No i właśnie odkryłam, że Ty też z Lublina 🙂
Kabamaiga, czyli Ty też z Lublina 🙂
Już sobie podmieniłam w ulubionych :). Jeszcze raz gratuluję! A gdybyś miała jakieś pytania odnośnie WordPressa (bo chyba na tym silniku jest blog?), to już wiesz, gdzie się kierować :).
Tak, wiem, Dorotko 🙂 Dziękuję. Blog jest na WordPressie i jakby co, chętnie będę Cię pytać 🙂
No teraz blog wygląda super :).
Też tak myślę 🙂 I liczę na to, że zaglądający tu podzielają moje zdanie 🙂
Wpadlam tylko na chwile zeby zobaczyc nowa stronke. Strona bardzo mi sie podoba, no i widze ze zdjecia potraw sa coraz ladniejsze. Co bardzo cenie sobie na Twojej stronie to zdjecia z kazdego etapu przygotowania potraw – to dla mniej wprawnych 'kucharek’:) bardzo przydatna sprawa. Na pewno bede tu wpadac od czasu do czasu. Juz raz skorzystalam z Twojego przepisu na tarte (jeszcze na starym blogu). A tak prywatnie to mam pytanko jak godzisz gotowanie z wychowywaniem trojki dzieciakow :)? Podziwiam i serdecznie pozdrawiam i zycze wiele sukcesow kulinarnych z nowa strona!
Jutko, cieszę się, że trafiłaś na moją nową stronę 🙂 Pracowicie pstrykam zdjęcia podczas gotowania i miło mi słyszeć, że ta praca rzeczywiście pomaga innym 🙂
Nie mam pojęcia jak godzę gotowanie z wychowywaniem dzieci 😉 Czasem gotuję słaby obiad, żeby mieć więcej czasu na atrakcje dla dzieci. A czasem dzieci się nudzą, bo to co robię w kuchni akurat ich nie wciągnęło, a mnie bardzo 😉 Różnie to bywa… ale jest nieźle. Mam też dużą pomoc od Rodziców i Teściowej. A od czasu do czasu, dzięki mojej blogowej przygodzie, dzieci biorą udział w fajnej imprezie, jak ta u Knorra z poprzedniego wpisu.
Dzięki za życzenia 🙂