Faworki tak kruche, że trudno donieść je w całości z talerzyka do ust 🙂 Jeszcze nigdy aż tak cienko nie wałkowałam ciasta. A to ciasto zamiast walenia wałkiem wymaga wałkowania. Mi to bardzo pasuje!
Na końcu tego wpisu znajdziecie pomysły na inne kształty niż tradycyjne faworki.
Przepis znalazłam na stronie Kwestia smaku. Zrobiłam z połowy porcji, więc proporcje są odrobinę inne, bo żółtka na pół nie chciałam już dzielić 🙂
Zapraszam do przejrzenia wszystkich przepisów na pączki, oponki, faworki i róże karnawałowe.
Faworki
- 200 g mąki pszennej tortowej
- szczypta soli
- 25 g masła (2 łyżki)
- pół białka z jednego jajka
- 3 żółtka
- pół łyżki cukru pudru
- 2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany 12%
- pół łyżki spirytusu lub octu
- olej – około 1 litra
- cukier puder do posypania
Do dużej miski przesiej mąkę, dodaj sól i masło pokrojone na malutkie kawałeczki. Wszystko rozetrzyj palcami, aż uzyskasz konsystencję wilgotnego piasku.
Białko, żółtka i cukier puder ubij na puszystą jasną masę. Przelej ją do miski z mąką i masłem. Dodaj śmietanę, spirytus i dokładnie wymieszaj, a następnie wyrób ciasto. Będzie dość twarde. Włóż je do woreczka foliowego i odłóż na 45 minut aby zmiękło.
Z ciasta uformuj niewielki placek, rozwałkuj, złóż na pół i znowu rozwałkuj. Powtórz tą czynność kilka razy starając się wtłoczyć jak najwięcej powietrza do ciasta. Podziel ciasto na kilka mniejszych części i każdą rozwałkuj jak najcieniej (1 mm grubości to zbyt dużo) . Potnij rozwałkowany placek w romby i natnij w nich otwory. Przez otwór przekładaj jeden koniec rombu, nadając mu kształt faworka.
W szerokim garnku lub w głębokiej patelni rozgrzej olej do temperatury 175°C. Ja nie mam odpowiedniego termometru, więc wrzucałam maleńkie skrawki ciasta i obserwowałam czy smażą się w odpowiednim tempie. Wkładaj do rozgrzanego tłuszczu po 3 faworki na raz (zrobiłam małe, wkładałam więcej). Smaż po 20 sekund z każdej strony, używając drewnianego patyczka szaszłykowego do przekręcania i wyjmowania faworków. Usmażone przekładaj na tacę wyłożoną ręcznikami papierowymi.
Kiedy ostygną posyp je cukrem pudrem.
Można wykonać faworka podwójnego nacinając go w dwóch miejscach i przewlekając każdy koniec przez inny otwór. Inny pomysł na kształt, to kule, które powstają przez nacięcie prostokąta kilka razy. Należy złapać co drugi powstały pasek i zaplątać je ze sobą. Następnie podobnie postąpić z pozostałymi paskami. Taką kulę należy posklejać w kilku miejscach, ponieważ ciasto na faworki jest bardzo sprężyste i te niesklejone zupełnie nam się rozwinęły. Za to te, które pozostały w kształcie kuli zniknęły jako pierwsze w buziach dzieci 🙂
Łucja nauczyła się przewlekać faworki 🙂
Tagi: cukier puder, dla dzieci, jajka, śmietana, spirytus, Tłusty Czwartek, żółtko
Śliczne, delikatne i pyszne 🙂
Majanko, to prawda! 🙂
[…] przepisy: faworki tradycyjne, faworki i róże karnawałowe z ciasta z […]