Czasami pomysł przychodzi zupełnie niespodziewanie… Ten deser jest trochę podobny do tiramisu, ale tylko trochę. Na spodzie są biszkopty nasączone kawą, a na nich twaróg o smaku żurawinowym. Na wierzchu żurawina suszona i wiórki kokosowe. Pasowałyby też prażone płatki migdałów. No i Janek wpadł na genialny pomysł, żeby gotowy deser wstawić do zamrażalnika 🙂
Wcześniej, z twarogu o smaku ananasowym przyrządziłam podobny deser, którego nie zamrażałam. Tam wierzch posypałam gorzkim kakao i ułożyłam bezę. Też wspaniałe zestawienie!
A wszystko za sprawą paczki pełnej serów, którą Janek dostał od Świata Serów. Dziękujemy!
Mrożony deser kawowo-serowy
[na 4 porcje]
- 4 podłużne biszkopty
- 50 ml zaparzonej kawy
- 1-2 łyżeczki cukru
Wersja I:
- 4 plastry sera Rians le Roule żurowinowy
- łyżka suszonej żurawiny
- łyżeczka wiórków kokosowych lub płatków migdałów
Wersja II:
- 4 plastry sera Rians le Roule ananasowy
- płaska łyżeczka gorzkiego kakao
- 4 bezy
Jeszcze gorącą kawę dokładnie wymieszaj z cukrem. Biszkopty przekrój na pół i do każdego naczynia włóż dwie połówki. Zalej je kawą i odczekaj aż wsiąknie w biszkopty. Na biszkoptach ułóż plaster sera. Posyp kakao (przez sitko) lub wiórkami. Ułóż bezy lub żurawinę.
Wstaw na godzinę do lodówki lub zamrażalnika. Możesz deser przygotować kilka dni wcześniej i zamrozić. Wtedy na pół godziny przed podaniem wyjmij deser z zamrażalnika, aby troszkę zmiękł i dał się jeść łyżeczką.
super deser! Mozna takie robic 🙂
Mężu, oczywiście zrobimy jeszcze, bo ser jeszcze mamy 🙂
sam przepis smakuje pysznie… nie mogę się doczekać kiedy przestanę karmić alergiczne dziecko i rzucę się na nabiał! 🙂
Kasiu, jeśli to decyzja alergologa, to ok, ale jeśli sama ograniczasz dietę, to radzę skonsultować się z fachowcem, bo ja kiedyś zupełnie niepotrzebnie odmawiałam sobie wielu rzeczy, a potem dermatolog orzekł, że u Emilki to nie jest alergia pokarmowa i mogę jeść wszystko 🙂
A może zainteresuje Cię któryś z moich przepisów Dla alergików?
mmmmmmm….. i co tu powiedzieć.. 🙂
Czy to w wersji mrożonej czy nie deser bardzo mi się podoba:)pozdrawiam Oleńko
Jolu, mi też ten deser bardzo się podoba… i smakuje 🙂
Rozumiem, że kawę parzył Janek 🙂 To jest mega szybka wersja tiramisu 🙂
Iwona, na akurat niestety nie, bo na tym etapie przyrządzania deseru on był jeszcze w pracy. Za to jak przyszedł, to wpadł na genialny pomysł, żeby całość zamrozić 🙂
zjeść, nie mówić 🙂
Iwona, bardzo dobry pomysł 😉
Wygląda wspaniale 🙂
Gin, bardzo się cieszę i zachęcam do wypróbowania 🙂