Małe, kruche, słodkie, wyraźnie migdałowe, urocze i pyszne 🙂
Moje ulubione ciastka, które przez wiele lat robiłam, a potem na kilka lat zaprzestałam. Teraz wracam do tego smacznego zwyczaju, bo bardzo się za nimi stęskniłam. Dzieci je uwielbiają!
Kiedyś już pokazywałam tu przepis na to ciasto, ale nie wystarczyło mi czasu i sił na formowanie rogalików. Teraz prezentuję Wam wszystko jak należy 🙂 Wymyśliłam też sposób na łatwiejsze formowanie wałeczków z ciasta. Przepis znalazłam w magazynie „Kuchnia” sprzed wielu lat.
Rogaliki migdałowe z Austrii
Masło posiekaj w malakserze, wymieszaj z pozostałymi składnikami i szybko wyrób ciasto. Posyp mąką blat i rozwałkuj ciasto na placek grubości 5-6 mm. Przy pomocy noża do pizzy pokrój placek na długie paski grubości 5-6 mm. Każdy pasek delikatnie roluj, aby go zaokrąglić. Wałeczek krój na 3-centymetrowe kawałki i wyginaj w rogaliki. Rozłóż je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz w temperaturze 180°C na jasnożółty kolor, około 10 minut. Gorące obficie posyp cukrem pudrem z cukrem waniliowym.
Tagi: Adwent i Boże Narodzenie, cukier puder, dla dzieci, migdały, Walentynki, żółtko
Jakie śliczne są te rogaliczki! Urocze, pyszne maleństwa.:)
Pozdrawiam ciepło.:)
Majanko, myślę o nich podobnie: urocze maleństwa 🙂
Zdjęcia świetne, apetycznie to wygląda, kurs fotografowania jedzenia bezspornie nie poszedł na marne, a jakże. Może i zrobię, mimo ze sporo wydaje mi się będzie roboty z walkowaniem i kształtowaniem tych cudeniek
Mami, no właśnie, jeśli pójdziesz za moją radą, żeby rozwałkować gruby placek i pociąć go na paski, to pracy wcale nie będzie tak dużo 🙂 A warto je zrobić.
Rzeczywisćie Twój sposób na rogaliki zdecydowanie szybszy niż to normalne formowanie:) …. też bardzo lubię smak tych ciasteczek:) pozdrawiam ciepło
Jolu, tak, zdecydowanie ten sposób ułatwia sprawę 🙂
wyglądają bardzo, bardzo smakowicie… będą moim kolejnym wyzwaniem 🙂
Pistachiotreee, bardzo się cieszę, że planujesz je zrobić. Daj znać jak Twoje wrażenia z pieczenia i zajadania 🙂
zrobione, bardzo smaczne! trochę mi się przyrumieniły, ale na szczęście nie spaliły 😉 i rzeczywiście – malutkie i urocze, ale ja chyba zostanę przy większych ciastkach, bo take maleństwa wkładam do ust jedno za drugim 🙂
Tanroth, przyrumienione ciasteczka to jest to! 🙂
U nas tak samo, jak przysiądziemy do tych maleństw, to nie możemy się oderwać. Od czasu do czasu fajnie jest zrobić sobie taką ucztę 🙂
Olu, a ile mnej węcej wychodzi tych rogalików z jednej porcji?
zamierzam się zabrać za zrobienie, bo na sam widok ślinka leci:) ale ne wiem czy jak zrobie z jednej porcji nie będzie za mało…
Marta, naliczyłam, że na blasze leży ich ponad 80. Wszystko zależy od tego jaka Ci wyjdzie wielkość rogalików. Bardziej kierowałabym się ilością mąki i migdałów, żeby ocenić czy nie będzie za mało. Takie rogaliki są sycące dzięki migdałom, ale jednocześnie tak bardzo nam smakują, że nie możemy się od nich oderwać 🙂
Swietne ciasteczka, dzieki za przepis, wlasnie je zajadam i chyba zaraz zabieram sie do pieczenia kolejnej porcji… 🙂
Ja, wow! Od razu pieczesz kolejną porcję? 🙂 Super! My też bardzo lubimy te ciasteczka. Są urocze.
Piekłam te ciasteczka w weekend, są rewelacyjne, kruchutkie, pachnące, na pewno zagoszczą na stałe. Super przepis.
Kuchareczko, bardzo się cieszę, że przepis Ci się spodobał. Ja i moja rodzina też uważamy, że te ciasteczka są wspaniałe. Formowanie rogalików zajmuje trochę czasu, ale warto 🙂
Piekłam pierwszy raz te ciasteczka, przepis po prostu rewelacyjny, wyszły pyszniutkie, kruchutkie. Super przepis.
Pani Olu,wypróbowałam już kilka Pani przepisów, np. na święta pierniczki (te które leżakują w lodówce dobę), ciasteczka czekoladowe dla dzieci, wszystkie się udały i wszystkim bardzo smakowały. Więc mimo pracy w to włożonej, też uważam, że warto. Pozdrawiam.
Kuchareczko, w takim razie tym bardziej się cieszę, że jesteś zadowolona z wszystkich tych wypieków. Czekam na kolejne wieści o tym, co z mojej strony przygotowałaś 🙂