Tym razem degustacja nowej oferty win Lidl Polska miała nieco inną postać. Otóż całość rozpoczęła kolacja komentowana, którą przygotował Karol Okrasa. Napisać, że były to wysublimowane potrawy, to nie na pisać nic. Podane do nich zostały wina, które można odnaleźć w nowej ofercie winiarskiej Lidla. Od siebie jeszcze dodam, że choć nie jestem specjalnie „tytanem kulinarnym” (raczej nie sięgam po nowe smaki, a obracam się wokół znanych mi już tematów), tak tutaj naprawdę mi się podobało. Plusem zasiadanego spotkania nie była tylko kwestia specjałów przygotowanych przez Karola, ale możliwość posiedzenia, przy wspólnym stole, z bracią blogerów winiarskich, z którą mam możliwość spotykania się wyłącznie na degustacjach. A na degustacjach nie zawsze jest możliwość pogadania ze sobą tak na spokojnie… Tutaj takowa była. I super!
Podczas kolacji mieliśmy okazję spróbować pięciu potraw. Rozpoczęliśmy od tatara z łososia i marynowanego orientalnego dorsza. Podano do niego Muscadet Sevre et Maine Domaine de Beaurepaire 2014
Ciekawsze wydało mi się w połączeniu z dorszem. Nos to gruszka w połączeniu z melonem. W ustach przyjemny cytrus, wino jest gęste i długie. Kwasowość na dobrym poziomie. Spodobało mi się także w połączeniu z przypalonym porem. Fajne wino w fajnej cenie (17,99zł)
Drugim daniem był królik w maśle, do którego podano Rias Baixas Barrica, Salneval 2015. Królik był tak miękki i smaczny, że nie zrobiłem mu zdjęcia. Na szczęście butelka stała w pobliżu 🙂 Aż chce się wąchać to wino. Jest marmolada brzoskwiniowa, nuta kandyzowanej skórki pomarańczy. Jest także jabłko i aromat świeżo upieczonego spodu ciasta. W ustach dochodzą aromaty maślane, waniliowe i tostowe, a samo wino jest gęste i równe. Spieraliśmy się czy tej beczki nie jest za mało. Zależy jak kto lubi. Łącząc z królikiem wszystko współgrało. Zakładam, że pijąc samo w sobie, można byłoby chcieć nieco więcej beczki. Wino za 29,99zł, które śmiało podałbym także do ryb czy drobiu
Trzecia potrawa to kaczka Confit, do której podana została butelka Cotes du Rhone Muriel Thomas 2015
Jest to wino, w którym dominuje czerwony owoc i nuta przypraw. Podobała mi się delikatna rustykalność tego wina. Usta pełne świeżych owoców, nut leśnych i suszonej śliwki. Garbnik przyjemnie zrównoważony z kwasowością, choć po połączeniu z kaczką, okazał się być delikatniejszym. Naprawdę fajne wino
Po kaczce przyszła kolej na jelenia w sianie i duszoną jagnięcinę. Ten drugi temat szalenie mi się spodobał!
Podane zostało Chateau Fonroque Saint Emilion Grand Cru 2012
Bardzo fajne wino! To już piszę na początku, a nie tak jak zwykle, na końcu. Mamy niezbyt słodką wiśnię w czekoladzie i przyprawy. Spodobała mi się nuta kawy oraz dobrze zrównoważona z kwasowością, miękka tanina. Finisz jest ciepły i owocowy, a wino należy do tych dłuższych. Zdecydowanie pod tematy cięższych mięs
Całość kończyliśmy deserem – niebieski creme brulee z kandyzowaną gruszką. Rewelacja! Deser tak dobry, że przez myśl mi nie przyszło, aby… zrobić fotkę 🙂
Do deseru podany został Gewurztraminer Ernest Wein 2015, który urzekł mnie tym, że nie jest winem naperfumowanym, jak to potrafi być przy tego rodzaju winach. Mamy gruszkę i jabłko, jest także subtelny cytrus. Wino jest lekkie z delikatną słodyczą. Podobał mi się jego miodowy finisz. Za 29,99zł mamy butelkę, którą można pić samą w sobie, ale warto zestawić z drobiem, tartą, bigosem czy klasycznym schabowym z kapustą
Po kolacji przenieśliśmy się na 41. piętro wieżowca i… może lepiej wstawię zdjęcie, niż opiszę widoczki 😉 W każdym razie udało mi się spróbować kilku nowych etykiet
Gdybym miał wybrać tylko jedno wino, które poleciłbym śmiało umieścić w koszyku, to byłoby to Moscato Duca di Castelmonte
Jest to słodkie, białe wino, które sprawdzi się pite samo w sobie, jak i podane do deserów. Mamy tutaj brzoskwinię, śliwkę i morelę. Urzekła mnie jego słodkość – nie jest to ulepek, jak to często potrafi mieć miejsce w białych winach słodkich. Przy tym Moscato miałem wrażenie, że wszystko jest na swoim miejscu. Moim zdaniem podpasuje każdemu. 17,99zł – naprawdę warto spróbować
Tyle odnośnie kolacji komentowanej i degustacji, dzięki której mogłem m.in. zaplusować u Oli. Dlaczego? Książka z dedykacją Karola da prostą odpowiedź 🙂
Bardzo dziękuję Lidl Polska za zaproszenie na kolację i degustację. Baaardzo fajny wieczór 🙂
Tagi: degustacja, lidl
Zostaw komentarz