Oj, coś czuję, że będę często jadać ten chłodnik w gorące dni. Pyszny, zdrowy, gasi pragnienie, delikatnie ochładza. Ma śliczny różowy kolor. Przepis znalazłam w blogu Coś niecoś.
Chłodnik z botwinki
- pęczek botwinki
- sok z cytryny lub kwasek cytrynowy
- pęczek dymki lub szczypiorku
- pół pęczka koperku
- 800-900 ml jogurtu naturalnego lub kefiru lub maślanki lub zsiadłego mleka
- sól, pieprz
- jajka ugotowane na twardo
Buraczki z botwinki możesz najpierw obrać (ja tego nie robiłam). Pokrój buraczki na plasterki a twarde łodygi na małe kawałki. Wrzuć do wrzącej osolonej wody (około 1 l) z dodatkiem soku z cytryny i gotuj 10 minut. Dodaj pokrojone liście buraczków i gotuj kolejne 10 minut. Potem przestudź lekko. Jogurt wymieszaj z posiekaną dymką i koperkiem. Dodaj ugotowaną botwinkę z małą ilością wywaru. Jeśli chłodnik wyszedł za blady lub zbyt gęsty, dodaj więcej wywaru (ja ostatecznie dodałam cały). Dopraw solą i pieprzem. Podawaj z ugotowanym jajkiem pokrojonym na ćwiartki. Ja dodałam już na talerzu trochę jogurtu i rozmieszałam niedokładnie, aby powstały delikatne smugi.
Tagi: botwinka, dymka, jajka, jogurt, koperek, sok z cytryny
[…] zupa jest świetna na upał (oczywiście najlepszy na upał jest chłodnik, np. z botwinki). Najważniejsze, że jest lekka, nie bazuje na wywarze z mięsa i robi się ją łatwo i szybko. A […]
[…] przepisy: chłodnik z botwinki. Przejrzyj wszystkie przepisy z […]