To ciasto jest jednym z najlepszych jakie jadłam w życiu! Zawiera wszystko, co lubię: owoce, kruszonkę i delikatną piankę. Tym razem nie jest to beza, ale coś zbliżonego konsystencją do ptasiego mleczka. Skusicie się?
Wspólne pieczenie ciasta przez blogerów kulinarnych zaproponowała Majana, a przepis pochodzi z bloga Moje wypieki. Wprowadziłam kilka drobnych zmian składników i kilka ułatwień wykonania ciasta.
Ciasto z malinami i pianką budyniową
[blacha 33 x 22 cm]
Kruche ciasto:
- 2,5 szklanki mąki pszennej lub krupczatki
- 250 g masła lub margaryny
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki cukru pudru
- 5 żółtek
Delikatna budyniowa pianka:
- 5 białek
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego, najlepiej domowego
- 70 g mąki ziemniaczanej lub 2 opakowania budyniu waniliowego lub śmietankowego, bez cukru (2 x 40 g)
- 1/2 szklanki oleju słonecznikowego
Ponadto:
- 500 g malin (mogą być mrożone, nie rozmrażamy ich wcześniej)
Kruche ciasto. Masło (schłodzone lub nawet zamrożone) pokrój na kilka kawałków i zmiksuj w malakserze na grudki o średnicy około pół centymetra. Dodaj pozostałe składniki i zmiksuj krótko na średnich lub niskich obrotach. Podziel ciasto na nierówne części – około 40% i 60%. Z mniejszej uformuj kulę, włóż do woreczka foliowego i zamroź. Większą część ciasta rozsyp na blasze wyłożonej papierem do wypieków i lekko ugnieć. Piecz w 190°C przez około 20 minut, aż ciasto nabierze złotego koloru.
Delikatna budyniowa pianka. Kiedy podpieczony spód całkowicie wystygnie, zacznij ubijać białka. Kiedy piana będzie już prawie sztywna, a wyciągane końcówki miksera będą tworzyły górki z opadającymi wierzchołkami, zacznij dodawać po łyżce cukier i cukier waniliowy. Następnie, cały czas miksując, dodawaj stopniowo mąkę ziemniaczaną lub proszek budyniowy. Na koniec dolewaj cienką strużką olej. Jeśli – tak jak mi – brakuje Ci rąk, to dolewaj niewielkie ilości oleju i miksując stopniowo zagarniaj go do masy piankowej.
Wykończenie. Na całkowicie wystudzony spód ciasta wyłóż piankę, wyrównaj jej powierzchnię. Na tym ułóż maliny, otworkami do góry, aby sok nie zniszczył struktury pianki. Lekko wciśnij maliny w pianę. Na wierzch zetrzyj na dużych oczkach tarki pozostałą, zamrożoną część ciasta.
Piecz w 190°C przez 30-40 minut. Przestudź i posyp przez sitko cukrem pudrem, jeśli lubisz.
Tagi: domowy cukier z prawdziwą wanilią, jajka, maliny
piękne i pyszne:)
Uwielbiamy to ciasto, gości ono u nas bardzo często z różnymi owocami … jest również przepyszne w wersji kakaowej (ciasto). Buziaki Oleńko
Ciekawe!
Wygląda bardzo apetycznie.
Smakowisko, i tak właśnie smakuje 🙂
Cudownie wygląda t ciasto! *.*
Świetny pomysł!
Genialne zdjęcia! 😉
Martha, dziękuję za miłe słowa 🙂
Ciast wygląda świetnie.
Faktycznie musi być pyszne – bankowo wypróbujemy i zdamy relację 🙂
poz
Blizniakowscy.pl
ps.Ładne zdjęcie 🙂
Ania & Marcin, czekam w takim razie na Wasze wrażenia z degustacji 🙂
Wczoraj wypróbowałam przepis. Ciasto naprawdę pyszne. Jak stwierdził mój Tata: smak z dzieciństwa 🙂
Basiu, ja tego ciasta nie kojarzę z dzieciństwa, ale bardzo się cieszę, że moje dzieci będą miały takie wspomnienia 🙂
Cieszę się, że przepis Ci się spodobał i że ciasto smakowało również Twoim bliskim.
Pyszne ciasto „jednego dnia” bo znika w tym samym dniu 🙂
Jest delikatne jak „wata cukrowa” a smakuje jak słodka chmurka.
Iwona, o tak, delikatne jak wata cukrowa 🙂 Na szczęście nie aż tak słodkie 😉
Muszę wybrać się do lasu i zobaczyć czy już maliny dojrzały 🙂 A przepis będę musiał wypróbować 🙂
Adam, sprawdziłam, leśne maliny są już dojrzałe. Też planuję zrobić to ciasto w wersji z owocami leśnymi 🙂
U nas w tym roku z malinami kiepsko (jeszcze ta susza), ale na takie cisto muszą się znaleźć 🙂
Michał, u nas właśnie się znalazły! W ogródku cioci dojrzały te późne odmiany 🙂
Dziękuję Olu za wspaniały przepis. Ciasto piekłam trzy razy w ciągu ostatnich dni i nadal nam się nie znudziło. Jest bardzo kruche, pyszne. Zmieniam tylko owoce. Robiłam również tort kawowo-bezowy- wspaniały. Pozdrawiam
Ewo, cieszę się, że to ciasto Ci się spodobało. Aktualnie jest to moje ulubione ciasto i również zmieniam w nim owoce 🙂 Polecam Ci też wersję fit tego ciasta, w której używam mąki żytniej chlebowej. Ostatnio nawet wolę ciasto kruche na bazie mąki żytniej.
A tort kawowo-bezowy to prawdziwy hit! Jakoś już się utarło, że robię go na moje urodziny i na razie jest najlepszym tortem jaki znam 🙂
Zrobilam je po raz 28 i jest to rzeczywiście przepysznosciowe !! Moja wersja w lutym to z jabłkami – dzieciaki uwielbiają !!
Kram, to ciasto jest tak fajne, że pasują do niego najróżniejsze owoce 🙂 Teraz rzeczywiście najlepiej zrobić je z jabłkami. Ślinka mi leci na samą myśl 🙂
190 stopni z termoobiegiem czy bez? 🙂
Ewa, bez termoobiegu 🙂 Z termoobiegiem 170 stopni 🙂
Smakowite i atrakcyjnie wyglądające ciasto! piekę już kolejny raz, zteż mieniam owoce (tym razem leśne), czasem piekę w formie na tartę. Dzięki za ten przepis!
Anna, bardzo się cieszę, że polubiłaś to ciasto. Ja też chętnie do niego wracam 🙂