W poprzednich sezonach moim ulubionym połączeniem był rabarbar z jogurtem. W tym roku mi się odmieniło, być może z powodu chłodniejszych dni. Zdecydowanie wybieram dziś rabarbar w parze z budyniem. Na ciepło lub na zimno. Rabarbar jest kwaśny, cierpki i jogurt nie jest wystarczającą przeciwwagą. No, chyba, że jest akurat upał… W chłodniejsze dni znacznie lepiej do rabarbaru pasuje budyń. Jest słodki i łagodny w smaku, więc towarzystwo rabarbaru aż się prosi 🙂
Przepis na budyń uprościłam pomijając żółtka. Jest nadal bardzo smakowity z powodu dodania cukru z prawdziwą wanilią. W ten sposób osiągam maksimum smaku przy minimum wysiłku 🙂
Podobny przepis: deser rabarbarowy z jogurtem. Zobacz wszystkie przepisy z rabarbarem.
Budyń waniliowy z rabarbarem
Rabarbar gotowany:
- 250 g rabarbaru
- 50 g cukru ( w tym łyżeczka cukru waniliowego, najlepiej domowego)
Budyń waniliowy:
- 4 szklanki mleka
- 4 łyżki cukru
- łyżka cukru waniliowego, najlepiej domowego
- 5 łyżek mąki ziemniaczanej
- 4 łyżki masła
Rabarbar gotowany. Rabarbar pokrój na kawałki długości około 2 cm. W małym rondelku zagotuj rabarbar, cukier i 2 łyżki wody. Gotuj jeszcze przez dwie minuty. Potem zdejmij pokrywkę i gotuj na małym ogniu jeszcze kilka minut, aż do uzyskania gęstego kompotu.
Budyń waniliowy. Zagotuj w garnku 3 szklanki mleka z masłem, cukrem i cukrem waniliowym. Pozostałe mleko wymieszaj z mąką ziemniaczaną, a następnie wlej do garnka z gotującym się mlekiem. Gotuj budyń na średnim ogniu przez 2 minuty, cały czas mieszając.
Do pucharków nałóż po łyżce rabarbaru, następnie ostrożnie wyłóż na to budyń, a na wierzch znowu niewielką ilość rabarbaru.
Uwaga. Gorący budyń jest bardziej płynny i łatwo miesza się z sokiem z rabarbaru, więc lepiej poczekać z nakładaniem go do pucharków aż lekko przestygnie.
Tagi: domowy cukier z prawdziwą wanilią, mąka ziemniaczana, mleko, rabarbar
Przez zimne i deszczowe zakończenie weekendu majowego też raczej skłaniam się ku budyniowi. Pyszne połączenie :).
Evitaa, no właśnie na ogrzanie zaskakująco zimnych majowych dni taki budyń jest wymarzony. Jadłam na ciepło 🙂