Niedawno uczestniczyłam w dwóch degustacjach związanych z Piemontem: kulinarnej i winiarskiej. Wydarzenie o nazwie Barolo & Friends zorganizowane zostało przez Magazyn WINO. Chciałabym Wam przybliżyć smaki Piemontu, bo warto je poznać. Na razie większość z nich nie jest dostępna w Polsce, ale to może się zmienić. Za to z całą pewnością warto się nimi zainteresować, jeśli będziecie we Włoszech.
Komentowana degustacja win
Degustację poprowadził Tomasz Prange-Barczyński, redaktor naczelny Magazynu WINO.
Jeśli uważasz, że nie znasz się na winie i że jest to nauka zbyt trudna, wybierz się kiedyś na degustację w ciemno. Nikt nie wie jakie wino zostało nalane do kieliszków. Nie sugerujemy się wtedy ceną ani marką. Ani tym, co piszą na temat danego wina znawcy przedmiotu. Skupiamy się na aromatach, smakach, kolorach, łzach wina…
Ta degustacja pokazała mi, że nie muszę znać na pamięć poszczególnych win, bo potrafię w czasie degustacji prawidłowo oceniać kwasowość, taniczność, owocowość i nuty dębu w winie. Nie jest to trudne, jeśli ma się ogólne rozeznanie jak wino może smakować.
Wina, które spodobały mi się podczas degustacji, to wina delikatne:
- Barolo Fossali 2007, Dosio Vigneti – łagodne, owocowe
- Barolo Scarzello 2006, Sarmassa „Vigna Merenda” – łagodne, delikatne, owocowe, mineralne, twarde
- Barolo „Castelletto” 2008, DueCorti – aromaty suszonych kwiatów, skalne podłoże, w ustach delikatne, owocowe, mineralne; odpowiednie do kaczki lub risotto z prawdziwkami
Degustacja kulinarna
Bardzo cenne doświadczenie, ponieważ prezentowane produkty jak na razie nie są w Polsce dostępne.
Miałam okazję wypróbować niesamowite sery z małej rodzinnej firmy La Bottera. Nie tylko krowie, ale również kozie i owcze, o przeróżnych smakach. Przekonałam się osobiście, że rzeczywiście sery i dżemy (marki Fonterosa) to bardzo dobre połączenie. Delikatny ser z mleka krowiego podano z dżemem z fig gotowanych w winie Barolo. Bardziej dojrzały ser kozi próbowałam z dżemem z gruszek z dodatkiem Moscatu. A ser z mleka krowiego i koziego, z dodatkiem trufli, świetnie smakował z galaretką o nazwie Krople Barbery.
Były też czekoladowe słodkości z Piemontu. Kolejna niewielka rodzinna firma, Cioccopassione, produkuje czekolady z dodatkami, orzechy i migdały w czekoladzie, ciastka amaretti oraz kandyzowaną skórkę pomarańczową i cytrynową, również w czekoladzie.
Mi najbardziej smakował krem orzechowy z dodatkiem czekolady – do wyboru gorzkiej lub mlecznej. Obie wersje świetne, kojarzące się ze znaną nam nutellą, ale bardziej wyrafinowane w smaku. W tej firmie wszystko wytwarzane jest ręcznie. Czekoladę produkuje się na miejscu z ziaren kakaowca z Ekwadoru.
Tagi: wino
Byłaś w raju!!!!
Iwona, rzeczywiście tak się czułam 🙂 Kulinarny i winiarski raj 🙂