Jak Włosi nazywają swoje wino Zin (od Zinfandel), to wiedz, że coś się dzieje 🙂 Zakładam, że to pewnie z myślą o eksporcie do USA, gdzie szczep primitivo ma swoją nazwę, zinfandel. Ale oczywiście mogę się mylić 😉
W każdym razie wino warte sięgnięcia po nie. Rewelacyjne Primitivo – rzadko które robi na mnie takie wrażenie
Sporo wiśni i porzeczek, fajna wanilia. Nos nie jest nachalny, ale też nie kryje się w kieliszku. Dla mnie super
W ustach eleganckie z fajną słodyczą na końcu. Ciemne owoce, wspomniana wanilia wraz z delikatnym pieprzem. Garbnik współgra z końcową słodyczą. Całość jedwabista i długa
Okolice 40 złotych, które warto przeznaczyć na tę butelkę. To jedno z takich primitivo (zinfandli 😉 ), które będzie się długo pamiętać
Śmiało do picia solo, kulinarnie pod hamburgera, grilla czy sery. Taki schab z sosem grzybowym…
Tagi: potrawa do wina
Czytam uważnie raz i drugi … ale gdzie w Polsce do kupienia ?
kupiłem w Warszawie, w sklepie Wino i jazz