Pamiętam, że winem tym świętowałem nową życiówkę na 10km. Było to drugie wino, które otworzyliśmy przy tej okazji. Pamiętam, że odniosłem wrażenie, że bliżej mu do Chardonnay z Francji niż Chile, z którego pochodzi ta etykieta

Nos

Cytrusowy i rześki. Jest limonka, ananas i nuta rozmarynu. Warto natlenić, bo z czasem pojawiają się nuty maślane i waniliowe

Usta

Mineralne, treściwe i przyjemnie oleiste. Lekki maślany herbatnik i wanilia. Na końcu staje się pikantne. Spora kwasowość w ustach. Dałem mu trochę czasu (a może nalałem sobie drugi kieliszek 😉 ) i pojawiły się nuty nafty. Spodobała mi się nuta solna, która pozostała w ustach na długo po degustacji

Kuchnia

Na pewno zyska w połączeniu z potrawami. Taki sos beszamelowy, lekko wędzony łosoś, wieprzowina lub cielęcina będą dobrymi kompanami. Chętnie spróbowałbym z tartą szpinakową a na zakończenie połączyłbym z serem kozim lub Brie

Spodziewałem się tutaj nieco więcej nut słodkich i mniejszej mineralności. Gdybym degustował to wino „w ciemno”, raczej skłoniłbym się ku Chardonnay z Francji. Jeśli ktos lubi dobrze zbudowane, ale przy tym nie za mocno intensywnie pachnące Chardonnay, będzie zadowolony

Tagi: