„Otworzyć przy wyjątkowej okazji” – taka dedykacja widnieje na jednej z butelek. Zastanawiałem się, kiedy ta „wyjątkowa” się nadarzy. Odpowiedź nadeszła prędzej niż się spodziewałem
Wina te otrzymałem podczas degustacji Taste Italy, która odbywała się na początku października. Otrzymując oba wina obiecałem, że poświęcę im oddzielny wpis. Pignoletto jest tego warte!
W kieliszku mamy wino o słomkowej barwie. W nosie aromaty owocowe (gruszka, mirabelka) przechodzą w nuty kwiatowe
W ustach nuty cytrusów i tropikalnych owoców, a całość z lekką słodyczą. Wino jest orzeźwiające, dobrze zrównoważone o bardzo przyjemnym finiszu
Jeśli chodzi o kwestie kulinarne, podałbym je do ryb czy owoców morza. Sprawdzi się jako aperitif czy podane do przekąsek
My degustowaliśmy je przy wyjątkowej okazji, podczas weekendu spędzanego u rodziców Oli, w Lublinie. Tą okazją były nasze odwiedziny u Karoliny z bloga sto kolorów kuchni (na zdjęciu Karolina z mężem). Karolina przygotowała sałatę z pieczoną dynią, żurawiną i prażonymi ziarnami słonecznika. Całość polana była sosem vinegrette. Rewelacyjna sałatka z super winem – nie miało prawa się nie udać 🙂
I jeszcze ta szarlotka… I jeszcze te nalewki…
A że Karolina jest biegaczką i przygotowuje się do debiutu w maratonie, to całe spotkanie nie miało prawa być czymś absolutnie codziennym
Sami przyznacie, że otworzyłem to wino przy wyjątkowej okazji 🙂
Tagi: Le Siepi di San Giovanni, potrawa do wina, sto kolorów kuchni
Bardzo wyjątkowa, oj bardzo. Przyznam, że my jakoś za winem nie przepadamy, ale to nas urzekło i już do niego wzdychamy.