19,99zł za jedną z perełek najnowszej oferty Lidla – wg. mnie warto. A jeśli szukasz wina do picia samego w sobie czy do połączenia z drobiem, sałatką czy innym lekkim jedzeniem, to trafiony-zatopiony!
My podaliśmy je do sałaty z liśćmi szpinaku, plasterkami marchewki, dyni i cukinii oraz prażonymi pestkami dyni i słonecznika. Sos to wymieszane miód, musztarda i oliwa
A skąd skojarzenie z D’Artagnan’em? Gaskonia. I to, że na wstępie nikt nie brał go poważnie. Ot, młokos. Moje doświadczenie z tym winem jest podobne – butelka/etykieta kompletnie mnie odrzuciła. Wino spróbowałem zbierając się do domu i będąc już myślami bardziej przy okryciu wierzchnim niż przy stole degustacyjnym… Spróbowałem i naprawdę byłem zadowolony
Wino to ma słomkową barwę z zielonymi refleksami
W nosie wyczujemy grejpfrutu, melona, agrest i przyjemny chłód kamieni
W ustach dochodzi gruszka i jabłko
Całość jest lekka i świeża, z delikatną kwasowością i przyjemnym końcem
Chciałbym to wino widzieć w ofercie Lidla w lecie – zniosę wtedy każdy upał 🙂
Tagi: potrawa do wina
Zostaw komentarz