To już kolejne spotkanie z winami od Wino Tokaj. Wcześniej miałem okazję degustować cztery etykiety, które powoli zaczęły przekonywać mnie do sięgania po wina węgierskie. Tym razem także miałem otrzymać cztery butelki, ale z racji zbliżania się do Półmaratonu Warszawskiego oraz dwóch startów w początkach kwietnia, wybrałem dwie butelki
Pierwszą z nich jest Koch Chardonnay 2015. To chardonnay z późnych zbiorów i jest to wino, w którym naprawdę wiele się dzieje. Trafiła mi się naprawdę fajna butelka 🙂
Po lekkiej słodyczy, w „pierwszym nosie”, miałem wrażenie, że to okolice gewurztraminera, ale doczytując o późnym zbiorze wszystko stało się jasne. Sporo owoców tropikalnych (ananasy, banany) i brzoskwiń, nieco płatków róży i aromatów drzewnych
Na podniebieniu przyjemnie oleiste i maślane. Osobiście lubię wina treściwe, a to właśnie takim jest. Ponownie brzoskwinia i ananas, nieco gałki muszkatołowej i przypalonego drewna
Kwasowość zbalansowana, można raczyć się nim solo, można śmiało podać w towarzystwie z tartą ze szpinakową. Chętnie spróbowałbym z sernikiem
Tagi: potrawa do wina, Wino Tokaj
Zostaw komentarz