Wino i Jazz to jedno z moich ulubionych miejsc na warszawskich Kabatach. To sklep, w którym spotykają się moje dwie pasje – wino i bieganie. Bez jakichkolwiek wątpliwości mogę stwierdzić, że to co wiem o winie, to w 90% efekt spotkań w tym miejscu. Żeby mieli jeszcze pakiet telewizyjny pozwalający oglądać spotkania ligi angielskiej… 😉

We czwartek miałem okazję uczestniczyć w degustacji win toskańskich. Głównymi bohaterami wieczoru były wina rodziny Frescobaldi. Bardzo spodobał mi się wstęp do całej degustacji. Taki rys historyczno-społeczny podany w lekki i ciekawy sposób. Mam na myśli nie tylko okres powstania winnicy (około 1300 roku), ale pokazanie rodzinności firmy i jej wpływu na rozwój Florencji i sztuki. Wrażenie na mnie zrobiło przekazywanie firmy kolejnym pokoleniom. Dziś 34-te pokolenie dba o jakość swoich win. Z olbrzymim zaciekawieniem słuchałem o wspieraniu artystów włoskiego Quattrocenta. Otóż ta arystokratyczna rodzina, jeśli nie finansowo, to w postaci płynnej dostarczając swoje wina, wspierała takich artystów, jak Michał Anioł (okres powstawania Kaplicy Sykstyńskiej), Leonardo da Vinci czy Donatello. Przykładów było więcej, ja zapamiętałem akurat te, które poprzez powiązanie ze sztuką, wydały mi się bliskie

Danzante Prosecco Extra Dry

Wieczór rozpoczęliśmy Danzante Prosecco Extra Dry. Jesteśmy w regionie Treviso (Veneto). Winnica rodziny Frescobaldi współtworzona z Roberto Mondavim. Szczep dominujący to glera. Wino Extra Dry, czyli większa zawartość cukru, ale nie mamy tutaj przesadnej słodyczy. W kieliszku aromaty kwiatów, zielonych owoców i moreli. W ustach bąbelek jest lekki. Mocna kwasowość. Wino dobrze odświeży, jest złożone. Śmiało podajemy jako aperitif a kulinarnie chętnie podałbym do owoców morza

Albizzia Chardonnay 2016

Drugie wino to Albizzia Chardonnay 2016. Rześkie i kamienno wino. Aromaty brzoskwini, nieco masła. Dobra koncentracja. Usta są świeże, z przyjemnymi nutami moreli, gruszki oraz słodkiej rodzynki. Spora kwasowość zaprosi do połączeń kulinarnych, choć śmiało można tę etykietę degustować samą w sobie. Kulinarnie pod drób, owoce morza i lekkie ryby. Jeśli masz w planach przygotowanie carbonary, można śmiało połączyć obie te kwestie

Pomino Bianco

Trzecim winem było Pomino Bianco. 75% chardonnay i 25% pinot blanc. W zeszłym tygodniu miałem okazję degustować kilka pinot’ów i faktycznie moje myśli powędrowały w kierunku Francji. Pierwsze wrażenie, to niezbyt szczodre usta. Natomiast wystarczyło kilka zdań wprowadzenia do tego wina, aby otworzyło się. Lekka kwiatowość, troszkę moreli i mandarynki, nieco wanilii i masła. Świeże wino z dobrą kwasowością pobudzającą ślinianki. Sprawdzi się jako aperitif. Jeśli chodzi o zestawienie kulinarne, podaj do owoców morza, sałaty i drobiu w niezbyt ciężkim sosie

Morellino di Scansano Santa Maria 2014

Po białych przyszła kolej na wina czerwone. Rozpoczęliśmy Morellino di Scansano Santa Maria 2014. Pierwszym aromatem wyłaniającym się z kieliszka była rustykalność. Po chwili dają o sobie znać czerwone owoce. Mamy mocne i dojrzałe wiśnie, słodkie czereśnie i maliny. Spodobała mi się w tym winie nuta grzanki i toffi. Tanina nie jest za mocna, kwasowość na przyjemnym poziomie. Mamy tutaj szczep sangiovese w lekkim wydaniu. Osobiście wolę wina full bodied, choć tą etykietę z chęcią połączyłbym z królikiem (także jako pasztet z królika), drobiem czy… włoską pizzą

Castello di Nipozzano Chianti Rufina Riserva 2014

Bardzo podobało mi się to wino! Nipozzano Chianti Rufina Riserva 2014. 85% szczepu sangiovese, reszta to kilka szczepów dopełniających. 24 miesiące beczki. Kieliszek pełen porzeczek, wiśni i ciemnej czekolady. Z czasem wyłaniają się nuty tytoniu i wanilii. Usta są pełne, równe i dobrze skoncentrowane. Dochodzi w nich jeżyna i nuta tostowa. Tanina jest mocna, dobra i z tych miększych. Długie i eleganckie. Chciałbym je spróbować za 2-3 lata. Dziś połączyłbym z pieczenią czy stekiem

Frescobaldi di Castiglioni 2014

Ostatnim winem wytrawnym czwartkowego wieczoru było Tenuta Frescobaldi di Castiglioni 2014. 70% cabernet sauvignon, pozostałe 30% to merlot, cabernet franc i sangiovese. Supertoscan! 12 miesięcy dębu francuskiego i 6 miesięcy w butelce. W kieliszku mamy wino o rubinowej barwie. Dużo dymu, czekolady z kawą. Z owoców dominują jagody i porzeczki. Treściwe, bogate i gładkie wino. Garbnik o średniej mocy i przyjemnie miękki. Spodobał mi się długi, tytoniowy koniec tego wina. Widzę tutaj potencjał starzenia i chętnie spróbowałbym tej etykiety za 5-6 lat. A dziś nie pozostaje nic innego, jako delektować się nim solo lub podać z ciężkimi mięsami w postaci wołowiny czy wieprzowiny. Nie widzę przeszkód, aby pójść w jeszcze cięższe tematy – sarnina, jagnię czy dzik

Frescobaldi Santo Spirito 11

Wieczór kończyliśmy winem słodkim, Frescobaldi Santo Spirito 11. Barwa bursztynu w pełnym słońcu. Nos to słodkie rodzynki, figi i toffi. W ustach przyjemna słodycz, która absolutnie nie chce człowieka zalepić od środka. Trochę orzechów, nieco miodu i wanilii. Dobry pomysł na kieliszeczek czegoś słodkiego po obiedzie lub w połączeniu z deserem takim jak tarta karmelowa

Wino i Jazz – bardzo dziękuję za zaproszenie. Dzięki degustacji miałem okazję przypomnieć sobie rodzinne, tegoroczne wakacje w Toskanii

Tagi: