Wino Santa CarolinaPrawdziwa przyjemność! Petarda w kieliszku. Wino degustowane przy okazji spotkania Liverpool:Chelsea (1:1). Na boisku, od 32. minuty prowadziła Chelsea, a Liverpool wyrównał w ostatniej minucie spotkania

Na szczęście nasze kolejne już spotkanie winno-piłkarskie, przebiegało w bardzo równej atmosferze 🙂 Wino przez cały czas było bardzo przyjemnie zbalansowane, harmonijne. Było przeze mnie dekantowane i czekało, w karafce, na degustację jakąś godzinę

Wino o rubinowej barwie. Aromat bardzo złożony. Mamy wiśnie, śliwki, czarną porzeczkę i suszoną figę. Całość wsparta jest pieprzem

Usta są świeże, ponownie owocowe z fajną pieprznością i cudownie przydymione. Tanina jest miękka, kwasowość na dobrym poziomie

Finisz ciepły i długi, a smak na długo pozostaje w ustach

To idealne wino do postawienia przy dojrzałych serach, mięsach w zawiesistych sosach (wołowina!) czy daniach z ostrymi przyprawami

Degustowałem je drugi raz i ponownie wywarło na mnie niesamowite wrażenie. I o to chodzi 🙂

Tagi: