Jeśli w listopadowe popołudnie myślę o Południowej Afryce, to mam jedno, krótkie skojarzenie pogodowe: na pewno cieplej niż u nas 😉
A skąd temat Południowej Afryki? Otóż brałem udział w małej degustacji, która odbyła się w zaprzyjaźnionym sklepie winiarskim. Jednym z win było wino właśnie z Południowej Afryki. Tym winem był kupaż dwóch szczepów: Shiraz i Petit Verdot
Wino to ma barwę ciemnej wiśni a piękne łzy na ściankach kieliszka informują, że mamy kontakt z winem o wysokiej zawartości alkoholu (14%). (warto otworzyć to wino ze dwa kwadranse przed podaniem)
Wyczujemy aromaty czerwonych owoców wsparte solidnym pieprzem
W ustach wino jest owocowe ze wspomnianą pikantnością. Garbnik jest na wysokim poziomie przy jednoczesnej niskiej kwasowości
Wino to można pić samo w sobie. Gdyby chcieć podać je do potrawy, to zaproponowałbym dania mięsne, np.: wołowinę czy wieprzowinę. Śmiało można podać je do szerokiego spectrum serów – od twardych, poprzez camembert, brie a na sokole czy goudzie kończąc. Chcąc podać do bardziej codziennych dań, zagra np. ze spaghetti bolognese czy pikantnym gulaszem
Bardzo przyjemne wino, które jeszcze na pewno trafi do mojego kieliszka
Tagi: potrawa do wina
Zostaw komentarz