Dzielimy się z Wami wrażeniami z testowania zegarka do biegania. Najpierw Janek opowie swoje przemyślenia, z punktu widzenia biegacza trenującego od lat, a na koniec ja dodam moje wrażenia, jako opinia osoby mocno początkującej.
Przez ostatnie 3 tygodnie, miałem okazję testować zegarek GPS z pomiarem tętna w… nadgarstku – SOLEUS GPS PULSE HRM. Był to dla mnie debiut z tego typu rozwiązaniem. Do tej pory korzystałem z zegarka z GPS innej firmy, ale tętno mierzone było za pomocą czujnika na pasku, umieszczanym na klatce piersiowej
W trakcie tych 3 tygodni mogłem testować zegarek na różnego rodzaju treningach. Od zwykłych truchtów, poprzez podbiegi, przebieżki, wybiegania aż do biegów tempowych oraz zawodów na 5 i 10 kilometrów
I wiecie co? Zegarek na tyle mi się spodobał, że nie musiałem go odsyłać do Dystrybutora – zdecydowałem się go kupić
Obsługa zegarka jest intuicyjna, choć warto zapoznawać się z zegarkiem mając instrukcję, jako podparcie. Jak tylko załapałem funkcje poszczególnych przycisków, wszystko stało się prostsze
Idealnym rozwiązaniem jest poznawanie biegowych funkcji zegarka na dworze – GPS łapie sygnał i wszystko staje się jeszcze bardziej przejrzyste. Funkcje początkowe np. ustawienie godziny, daty, stref czasowych, stref tętna czy ustawień osobistych (wiek, wzrost czy waga), można ustawić w domu
TĘTNO W NADGARSTKU
Tak jak pisałem, dla mnie to nowość. Biegając od kilku lat z nienaturalnie luźno zapiętym innym zegarkiem na ręku (i de facto żyjącym swoim własnym, przesuwnym życiem na całym przedramieniu), pierwszy trening nie był dla mnie udany – tętno nie było dobrze zmierzone. Doczytałem instrukcję i przeczytałem, że Soleus musi mieć ściśnięty pasek, aby zegarek bardzo dobrze przylegał do przedramienia. Na kolejnych moich treningach puls odczytywany był idealnie
Sam puls zostaje „złapany” bardzo szybko, co odbieram jako pozytyw
GPS
GPS potrzebuje więcej czasu na połączenie się z satelitami. Dla przyspieszenia połączenia, Producent i Dystrybutor radzą, aby na dworze stać w miejscu (w zimę może być to trudne) lub, przed wyjściem na trening, położyć uruchomiony GPS na parapecie. Opcji z parapetem nie próbowałem a będąc już na dworze, GPS był gotowy do biegania czasem po pół minuty a czasem po 4 minutach. Zakładam, że to kwestia chmur, liści na drzewach itp.
Co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło? GPS błyskawicznie złapał sygnał, po kilkuminutowej wizycie w sklepie. Od razu dał znać sygnałem dźwiękowym, że jest gotowy do powrotu na trening
EKRAN
Tak jak w innych zegarkach, możemy wybrać sobie to, co chcemy widzieć na ekranie. Mamy do dyspozycji 3 linijki, czyli 3 informacje. Niektóre programy mają na sztywno ustawioną jedną linijkę na wyświetlaczu i nie można tego zmienić. Na początku odczuwałem to jako in minus, ale z czasem wydało mi się to zasadne i pomocne
Ekran pokazuje także siłę baterii oraz sygnału satelit oraz ikonkę serca pokazującego działanie opcji pomiaru tętna
Biegając na tętno wyświetlacz pokazywał mi puls, procent tętna maksymalnego (HRmax) oraz dystans. Biegając w zawodach, ustawiłem sobie informację w postaci aktualnego tempa, dystansu i czasu
Podoba mi się podsumowanie, które widać po zakończonym treningu. Widzimy godzinę rozpoczęcia i zakończenia treningu, ilość kalorii, przebyty dystans, czas biegu, tempo średnie i maksymalne, tętno średnie i maksymalne, prędkość średnią i maksymalną. Możemy także sprawdzić międzyczasy na poszczególnych odcinkach
Podłączając się już do komputera (program STRAVA – fajnie to wygląda optycznie i funkcjonalnie), widzimy przebytą trasę, różnice wzniesień czy też możemy nałożyć na siebie tętno i tempo
SPOSTRZEŻENIA
Warto przeczytać instrukcję (niestety nie ma po polsku, ale są za to pomocne infografiki), aby np. korzystając tylko z samej funkcji GPS, móc do razu, po dłuższym wciśnięciu przycisku, zacząć odczytywać wartości tętna
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest pobiegnięcie przynajmniej jednego treningu z tym zegarkiem, przed jakimś ważnym biegiem. Ja niestety tej możliwości nie miałem i w pierwszym biegu tętno nie było zbyt dobrze mierzone, przez luźne zapięcie paska zegarka (pisałem o tym powyżej)
Podoba mi się w tym zegarku opcja INDOOR, czyli np. możliwość monitorowania tętna bez konieczności uruchamiania funkcji GPS. Mój własny zegarek ma taką samą funkcję, ale zawsze po jakimś czasie „upewnia się”, czy aby na pewno przebywam w pomieszczeniu i czy aby na pewno nie chcę mieć pomiaru opartego na funkcji GPS. Soleus po wyborze INDOOR już wie, czego oczekuje od niego użytkownik
Ciekawym i przydatnym rozwiązaniem jest informowanie użytkownika o sile akumulatorka (w procentach, np. 70%) oraz o ilości godzin treningu (np. 8h), które będzie miał w pamięci. Nie ma wtedy nagłego zaskoczenia, że coś się nie mierzy albo coś się nie zmieści. Przy moim Garminie zawsze zastanawiam się „ile to jest 1 kreseczka?” – czy to „początek” tej kreski czy też koniec. Tutaj procenty informują o wszystkim
Wrażenia początkującej biegaczki
Przyznaję, że jeszcze nie do końca opanowałam zasady działania tego typu zegarków. Najchętniej umawiałabym się tak, że Janek mi wszystko ustawi, a ja po prostu pobiegnę.
Bieganie z GPS to super sprawa, bo można na bieżąco oceniać dystans i tempo biegu. Dla mnie, jako osoby początkującej, to bardzo ważne informacje, bo jeszcze nie potrafię wyczuwać tempa, w którym biegnę. A lepiej by było nie rozpoczynać treningu zbyt szybko, bo grozi mi przerwanie przed ukończeniem trasy. Pod tym względem Soleus spisywał się doskonale. Miałam z nim pewien problem przed biegiem, bo cały czas wyświetlał informację, że szuka satelitów. Kiedy zniecierpliwiona zaczęłam biec, okazało się, że wszystko jest mierzone jak trzeba.
Tętno na razie nie specjalnie mnie przejmowało, ale dla Janka wykresy z mojego biegu były pomocne w ustaleniu tempa i dystansu kolejnych treningów.
Ważna uwaga dla kobiet: przyciski wciskają się dość ciężko. To dobrze, bo nie wcisną się przypadkowo, ale delikatna kobieta musi się postarać, żeby skutecznie uruchomić daną opcję.
Ogólnie mówiąc, nie wszystko jeszcze potrafię obsłużyć i nie wszystko doceniam, ale każda z funkcjonalności pomaga, jeśli nie mi, to Jankowi, w planowaniu treningów dla mnie.
Tagi: gps, hrm, HRmax, pulse, soleus, SOLEUS GPS PULSE HRM
Ciekawa byłam bardzo Waszych wrażeń i dziękuję za ten wpis 🙂 Zastanawiałam się właśnie jak z jego obsługą będzie sobie radzić kobieta i chyba muszę zrezygnować, bo ja raczej za dużo sił w rękach nie mam. Teraz rozważam garmina FR225, ale muszę chyba wcześniej go „obmacać”. Zważywszy jednak na fakt, że nad kupnem zegarka myślę już ładnych kilka miesięcy, to pewnie zaraz coś nowego wyjdzie, a ja nie zdążę się zdecydować 😉
Bernardetta, nie mam pewności czy wszystkie Soleusy tak mają, ale nasz egzemplarz wymaga postarania się przy wciśnięciu. Janek daje radę 🙂
Nasz stary Garmin wciska się łatwiej, choć też nie zawsze mi się udaje. Szczególnie kiedy biegnę w rękawiczkach. Tak czy inaczej, zegarek z GPS-em i pomiarem tętna to przydatny sprzęt 🙂
Co jak co, ale ja jestem outsiderem i wolę albo bez zegarka albo z samym stoperem.
pozdrawiam 🙂
Piotr, bieganie na pełnym luzie bez zegarka też jest fajne – od czasu do czasu 🙂 Właśnie dziś biegaliśmy z Jankiem na wyjeździe. Dokładnie nie wiemy jaki był czas i dystans, ale było super! 🙂
Generalnie taki pomiar jest bardzo wygodny, bo nic nie uciska na klatkę piersiową.
Ostatnio miałem okazję biegać z innym produktem od innego producenta, ale wyniki były bardzo pozytywne i dobrze to wróży na przyszłośc tej branży 😉
dokładnie jest tak, jak piszesz. Pomiar dokładny, pasek w trakcie biegu się nie zsuwa a komplet informacji posiadamy
Mam zegarek soleus GPS One ale niestety uszkodził mi się pasek , szukam wszędzie aby go wymienić .. i nic .. nie ma u zegarmistrzów, serwisów tęż nigdzie nie mogę znaleźć, w sklepach co oferują te zegarki nic nikt nie wie gdzie taki pasek można kupić … może ktoś coś … Proszę
Ewa, z moich informacji wynika, że jedyną możliwością jest znalezienie czegoś u zegarmistrza. W asortymencie sklepów raczej takiego zapasowego paska nie znajdziesz.