Bąbelki w wersji Brut. Ale od razu dodaję, że nie ma tutaj takiej wytrawności, której spodziewałbym się po metodzie produkcji tego musującego wina. Pierwszy łyk mnie nie porwał, ale drugi… już tak 🙂
Mamy tutaj musujące wino o mocy 12,5%, które wywodzi się z Lizbony. Można śmiało sięgnąć po nie dla orzeźwienia, jak i połączyć kulinarnie. Jeśli chodzi o orzeźwienie, to jest to nieco inny charakter niż Prosecco, które potrafi jednak człowieka trochę „zalepić”. Owszem, mamy tutaj cytrusy czy jabłka, ale mniej słodyczy, przez co nie zasłodzimy się przesadnie w upalny dzień. Ale po kolei
Nos
Przyjemne aromaty cytrusów wspartych jabłkami, orzechami i lekką pikantnością
Usta
Po winie musującycm i aromatach płynących z kieliszka, spodziewałem się sporej kwasowości. Ale usta takie nie są. Wino jest orzeźwiąjace i żywe. Cytrusowe z nutą jabłka na końcu
Kuchnia
Śmiało pijemy solo, a jeśli chcielibyśmy podać z potrawą, to wybieramy deskę serów, przystawki czy risotto. Według mnie będzie super w połączeniu z owocami morza
Ciągle myślę o tych ciepłych dniach i możliwościach raczenia się tą etykietą np. w ogródku. Zdecydowanie tak! Dobra myśl! A dlaczego wspomniałem o ogródku, leżakowaniu itp.? Bo Salon TT daje teraz taka możliwość
Tak więc do zobaczenia pod parasolem 🙂
Tagi: potrawa do wina
Zostaw komentarz