Tabali Reserva Syrah 2013Chile po raz kolejny. I zapewniam, nie jest to raz ostatni 🙂 Bardzo mi odpowiadają wina z tego kraju. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób lubiących cięższe np. „Francuzy”, są to „soczki”. Natomiast mi te wina naprawdę odpowiadają. Ja preferuję owoce leśne w miejsce kwaśnych wiśni czy porzeczek oraz owoce tropikalne, a nie cytrusy. Ale o tym innym razem 😉

Ten Syrah odpowiadać też będzie i Waszemu podniebieniu, jeśli połączycie tę etykietę z jagnięciną, dziczyzną czy wołowiną

Nos

Wino to spędza 10 miesięcy w beczce. Barwa zbliża się do ciemnego fioletu, a samo wino jest przyjemnie owocowe. Są wiśnie, jagody, śliwki i pieprz, który przypomina, że mamy do czynienia ze szczepem Syrah. Jest także i beczka, która daje o sobie znać aromatami wanilii

Usta

Pierwsze co możemy odczuć, to solidna tanina. Czuć przez chwilę także nutę alkoholu (14%), choć wino miało okazję „oddychać” przez 45 minut

Są czerwone i lekko podsuszone owoce wsparte pieprzem i suchym tytoniem papierosowym. Zaskoczyła mnie kwasowość, która raczej nie należy do wysokich. Wino jest długie i ma bardzo przyjemny, śliwkowy koniec

Ciekawe wino, które śmiało można także pić solo (49zł)

Tutaj możesz przeczytać o kilku innych winach Tabali, które miałem okazję degustować. Wg. mnie bardzo ciekawy producent

Tagi: