Kiedyś gdzieś przeczytałem, że Primitivo, to szczep dla hipsterów. Nie wiem co o tym sądzić, teraz mi się to przypomniało. Wydaje mi się, że hipsterem nie jestem, natomiast Primitivo lubię. I sięgam po nie np. wiedząc, że spotkam się z osobami, które z winem wytrawnym nie do końca są związani. Zdecydowanej większości, flagowy okręt z regionu Puglia, smakuje. I o to właśnie chodzi! 🙂
To wino piłem akurat samemu i od razu mi się spodobało. Miałem wrażenie, że degustuję typowego przedstawiciela tego regionu i szczepu
W kieliszku wino o rubinowej barwie. Aromaty leśne (jeżyna, borówka i jagoda) wsparte słodkawą wiśnią i nutą przypraw
Usta jak aksamit, przyjemnie zbalansowane. Ponownie wspomniany las i lekka słodycz. Finisz długi, ciepły, lekko pieprzny i szalenie przyjemny
Połączyłbym je z czerwonymi mięsami i dziczyzną. Fantastycznie sprawdzi się także z pastami w białych sosach
Miałem okazję degustować je z klasyczną pastą pomidorową, o niezbyt dużej ilości przypraw i dodatków. Polecam!
Tagi: potrawa do wina
Pasta to jest do zębów albo do butow. Makaron, piękne POLSKIE słowo. Zachęcam do używania
masz rację w kwestii języka polskiego. Używam wyrazu „pasta” z mojego sentymentu do Włoch 🙂