Przygotowuję opis tego wina będąc w Tatrach. Zaczynam pisać kilka słów i nie mogę się uwolnić od wspomnień z naszych rodzinnych wakacji we Włoszech… Oj będzie co wspominać, bo to był naprawdę niesamowity czas
Mieliśmy okazję pić tę etykietę będąc w Toskanii. Generalnie 90% degustowanych przez nas win, to były wina białe. Bardzo trudno, w upalne dni, było mi sięgać po wina czerwone. Czerwone pozostawiam na jesienne wieczory i mroźne zimy 🙂
Nos
To słomkowo-żółte wino charakteryzuje się niesamowitymi aromatami kojarzącymi mi się z zielenią. I choć dominuje tutaj aromat nafty, to wspomniana zieleń (i żółć) jest wszechobecna – od aromatów kwiatowych, poprzez trawiaste, aż po owocowe (cytryna, żółty grejpfrut)
Usta
Usta są lekko orzeźwiające i od razu do głosu ponownie dochodzi nafta. Mamy także zielone jabłko i suchą trawę. Wino jest bogate i pełne. Bardzo przyjemnie orzeźwia. Z dobrą kwasowością, która zachęca do połączenia kulinarnego
Kuchnia
Bardzo dobre zestawienie z sałatkami i rybami. Chętnie podałbym w połączeniu z daniami wegetariańskimi oraz postawiłbym obok przekąsek
Wino, które spełniło swoje zadanie: spodobało nam się i porządnie nas orzeźwiło
Tagi: potrawa do wina
Zostaw komentarz