Wiem, tytuł wpisu brzmi niesamowicie. Ale bramka, którą strzelił Andres Iniesta w 116. minucie, okazała się być tą jedyną. Dzięki niej Hiszpanie pokonali Holandię 1:0 i zdobyli tytuł Mistrzów Świata w piłce nożnej (2010 rok). Jedną z pasji strzelca tej kluczowej dla meczu finałowego bramki, jest właśnie… wino 🙂 To pierwsze, z kilku win od Bodega Iniesta, które opisuję na blogu. Całość przy okazji prezentu otrzymanego od Centrum Wina 🙂
Naszą przygodę z Bodega Iniesta, zaczynamy od wina białego, w którym przeważa szczep Macabeo, wsparty Moscatelem. Mamy wino o słomkowej barwie z zielonymi akcentami
Aromaty bardzo chętnie współpracują z nosem. Jest skórka limonki, mirabelka, a także grejpfrut oraz jabłko. Aż się chce wąchać tę lekkość!
Usta lekko orzeźwiające, ze znaczną, ale bardzo przyjemną kwasowością. Zaintrygowała nas nutka słomy. Fajna! Tak samo spodobała nam się lekka goryczka na finiszu
Finca El Carril 116 Blanco, to lekkie i świeże wino do picia samego w sobie. Jeśli szukasz wina na upalne dni, spędzane np. przy książce na balkonie, to jest to „strzał w dziesiątkę”. Chcąc podać je do jakiegoś dania, zdecydowanie poleciłbym ryby w niezbyt tłustych sosach, owoce morze i sałatki
I pamiętaj, aby schłodzić je do 8-10 stopni
PS. Do trwających popołudniowych spotkań EURO 2016, też będzie dobrym wyborem – skutecznie będzie studziło emocje 😉
Tagi: '116, bodega iniesta, centrum wina, iniesta
Zostaw komentarz