W poniedziałek miał miejsce Międzynarodowy Dzień Malbec’a. Nie ukrywam, lubię takie święta – zawsze motywują mnie do otwarcia butelki z danym szczepem. Tak też stało się i tym razem. Dzień po Malbec Day, dzięki dobrewino.pl miałem okazję degustować kilka win tego szczepu
Międzynarodowy Dzień szczepu Malbec
Nim przejdę do moich odczuć degustacyjnych dodam, że nasze spotkanie odbyło się w partnerskim lokalu dobrewino.pl, czyli w Jak pragnę wina na Mokotowie. Miejsce przyjemne, klimatyczne – jeśli lubisz wino i uważasz, że warto połączyć je z daniem, zajrzyj śmiało. Tyle o miejscu, przechodzimy do degustacji
Rodzina to jest siła
Degustowaliśmy sześć win, z których cztery pochodziły z winnicy Familia Zuccardi. Choć nazwisko brzmi z włoska, to winnica mieści się w Argentynie i robi naprawdę ciekawe wina. Pozostałe dwa wina pochodziły z Francji, a oczywiście wspólnym mianownikiem całej szóstki był szczep, Malbec
Wszystkich win nie będę przedstawiał. Opiszę te, które zrobiły na mnie wrażenie
Pierwszym, dekantowanym przez nas winem był Zuccardi Concreto Malbec 2014. I choć dekantowaliśmy nieco powyżej godzinę, czuć było alkohol. Nie piszę tego in minus, ale chcę pokazać powagę i moc tego wina. Z resztą etykieta ta spodobała się także Robertowi Parkerowi, który przyznał jej 95 punktów
Jakie jest to wino? Początkowo czuć przyjemną jeżynę wiśnie i śliwki. Pojawia się po chwili lekkie przydymienie, choć wino nie było starzone w beczce. Nos jest pełny i mocny. Przyjemnie potężny. Usta gładkie i szalenie treściwe. Wino jest dobrze skoncentrowane. Spodobał mi się długi koniec tego wina – mamy zieloną paprykę i gorzką czekoladę. Fajna tanina, przyjemna i spora kwasowość… Najfajniesze wino wieczoru
Do czego podajemy? Steki, dziczyna i polędwice. Generalnie solidne wino polubi się z solidnymi mięsami. Owszem, można połączyć z deską serów, ale nie wiem czy wydając 196zł na butelkę, nie lepiej zrobić wyjątkowy obiad z mięsem w roli głównej
Drugie wino to Le Cedre 2011. 199 złotych i czysta przyjemność. Przyjemność warta tych pieniędzy! 24 miesiące beczki. W tym winie dzieje się tak wiele, że trudno to przelać na papier, a w zasadzie na ekran. Mamy czerwone owoce wsparte rozmarynem, miętą i oczywiście cedrem. Dochodzą do tego nuty suszonej figi i klimatów leśnych z jeżyna i poziomką w roli głównej. Spodobała mi się tutaj nuta mokrego tytoniu do fajki. Wino jest jedwabne, pełne i długie. Tanina jest sporawa i twarda, ale wino odnajduję jako bardzo subtelne. Ponownie przyjemna kwasowość, która zachęca do połączenia z potrawą. Nim dojdziemy do kulinariów muszę stwierdzić, że absolutnie czuć powage tego wina
Z czym łączymy? Dziczyzna, steki i polędwice. Taki szczep 😉
Ostatnia etykieta, która zrobiła na mnie wrażenie, to Chateau du Cedre 2014. Mamy wino za 90zł, które spędza w beczce 20-22 miesiące. Oprócz dominujących wiśni, mamy także nuty świerku, jałowca i żywicy. Beczka jest bardzo przyjemna i faktycznie aż chce się nią wąchać. A jak w smaku? Ciemne owoce aż miło. Tanina z lekkiej przechadza się w kierunku mocnej, kwasowość mocna i przyjemna. Wino jest długie (przyjemny dym) i pełne
Ponownie warto połączyć ze stekami i dziczyzną. Podałbym je także w połączeniu z pieczonym drobiem i w sąsiedztwie grillowanych mięs
Bardzo przyjemny wieczór, podczas którego miałem okazję spotkać się z jednym z moich ulubionych szczepów czerwonych. Fajna ekipa, ciekawe i nietuzinkowe wina…
a tymczasem w poniedziałek, 24 kwietnia, mamy Międzynarodowy Dzień Sauvignon Blanc 🙂
Zostaw komentarz