Jak kończyć rok, to z przytupem! Tak sobie pomyślałem odnajdując tę butelkę w piwnicy. Niby wiedziałem, że ją gdzieś kiedyś w zakamarkach piwnicznych widziałem, ale czy to było tutaj czy jeszcze na starym mieszkaniu…?? Na tym 🙂 Tak więc wziąłem ją na górę i została otwarta w ostatnich dniach 2017 roku. Niesamowite wino! Jestem pewien, że gdybym znalazł je 3-4 lata wcześniej, nie byłoby takie ciekawe
100% szczepu sangiovese, 30 miesięcy spędza w beczce. Cudowny bukiet w postaci czerwonej porzeczki i wiśni
Usta są pełne i niesamowicie bogate. Dochodzą jeżyny i śliwki. Po chwili pojawia się gliniana doniczka, wędlina i nadpalone drzewo
Wino jest długie i taniną na rewelacyjnym poziomie – mocną, ale i ułożoną
Zdecydowanie pod ciężkie mięsa, z których przede wszystkim poleciłbym dziczyznę, jagnięcinę czy renifera
Rewelacyjne wino! Dobrze jest czasem nie móc odnaleźć czegoś w piwnicy 🙂
Tagi: potrawa do wina
Zostaw komentarz