Kalifornijskie Chardonnay, które trochę poleżało w naszej piwniczce, nim je otworzyliśmy. Wczoraj nadszedł ten moment.
Piękna, słomkowa barwa. W nosie aromaty cytrusowe (przede wszystkim cytryna). Jest także ananas wsparty wanilią. W ustach uwydatniaja się także owoce, wśrod których przeważa jabłko i gruszka. Całość oleista i maślana, z lekkim orzeźwieniem. Uwielbiamy takie wina!
Idealne do picia jako aperitif oraz jako połączenie z sałatkami, drobiem czy rybami.
My piliśmy je podane do pieczonego łososia z czosnkiem i limonką.
Tagi: Chardonnay, potrawa do wina
Zostaw komentarz