Takie wina lubię! Chardonnay to mój ulubiony szczep a z beczką i w słonecznym wydaniu, to pełnia! Pamiętam, że swego czasu Chile chwaliło się 300 dniami słońca w ciągu roku. Chciałbym tak mieć u nas 🙂 Nie będę liczył ile tego słońca my mamy 😉 Już wiem co znaczą listopadowe noce kojarzące się z jesienią średniowiecza…
To co mamy, to 6 miesiąca beczki. Z jednej strony nuty tropikalne, z drugiej przyjemna nafta przypominająca lata 80-te i czasowe wyłączanie światła w całej okolicy. Było tak, gdyby ktoś się dziwił…
Usta są ze sporą ilością ananasa, brzoskwini, wanilii i przyjemnie przypieczonych tostów. Pełne, równie, eleganckie i długie
Z czym podajemy? Widzę (i smakuję) tutaj białe mięsa oraz pasty na bazie białych sosów. Taka carbonara będzie mistrzowskim połączeniem. Jeśli ktoś poszukuje innego połączenia, zdecydowanie pod łososia
Bardzo fajne wino także do picia solo
Tagi: potrawa do wina
Zostaw komentarz