Ten Sylwester był inny niż kilka ostatnich, w które to robiliśmy sąsiedzką imprezkę w naszym domu. W tym roku sąsiedzkiego spotkania nie było. Sam Sylwester nie jest dla nas jakoś szczególnie imprezowym dniem, ale to dobra okazja, aby… napić się szampana. Jak nie wtedy, to kiedy? 😉 I tak poszliśmy za ciosem 🙂
W nosie aromaty zielonego jabłka i gruszki. Czuć delikatnie miód
W ustach solidne orzeźwienie. Bardzo solidne. Początkowo pojawia się lekka słodycz, aby na końcu dojść do wytrawności
Gdyby ktoś chciał otworzyć tego szampana trochę częściej niż w ostatni dzień roku, polecam do kawioru (jak na filmach 😉 ) czy owoców morza. Sprawdzi się także do picia samego w sobie
Tagi: potrawa do wina
Zostaw komentarz