Uwielbiam słodkie rzeczy i nawet lubię wino 😉 Tutaj udało mi się połączyć obie te kwestie, otrzymując dodatkowo w zestawie lekkie, orzeźwiające bąbelki. Takim właśnie winem jest Zebo Moscato Frizzante
Nos, jak przystało na szczep Muscat, zdecydowanie owocowy. Są brzoskwinie i nektarynki. Z oddali czuć przyjemną miodową nutę. Takie nuty mogę grać każdego popołudnia 🙂
Usta owocowe i przyjemnie orzeźwiające, a przy tym bardzo delikatne. Wino ujęło mnie dobrym balansem pomiędzy słodyczą, a kwasowością. Zaskoczył (pozytywnie!) mnie długi finisz ze słodkim, przyjemnym posmakiem
Wino sprawdzi się podane jako aperitif czy będąc częścią deseru. Jeśli polubisz je pijąc samo w sobie, nie będę tym zdziwiony
Pisząc ten wpis, za moim warszawskim oknem 20 stopni. Na Sycylii temperatura dobija do… 30 stopni. Zebo Moscato Frizzante, to naprawdę fajne wino, które skutecznie pomoże przedłużyć kończące się lato
Tagi: potrawa do wina
Zostaw komentarz