Jeśli mnie pamięć nie myli, a w moim wieku może 😉 , to mój winiarski debiut z tym winem. Jesteśmy w Umbrii. To region, którego stolicą jest Perugia, a który znany jest jeszcze z dwójki świętych z Asyżu (Franciszek i Klara)

Butelkę tę nabyłem podczas zeszłorocznych wakacji, które spędzaliśmy w Toskanii. O wakacjach możecie przeczytać TUTAJ. W sumie mamy tutaj więcej zdjęć niż treści – są takie miejsca, które zdecydowanie bardziej warto pokazać, niż o nich pisać 😉

Jeśli chodzi o samo wino, mamy mocną czerwień w kieliszku

Nos jest wypełniony jeżynami w miękkim wydaniu. Usta z mocnym garbnikiem i sporą kwasowością. Gęste, mięsiste wino, które zmierza w kierunku jedwabistego ciała. Solidna ilość alkoholu, bo 14,5%. Całość dopełnia pieprzność na końcu

Zdecydowanie pod mięsa i gdybym miał coś podpowiedzieć, to warto natlenić dobre trzy kwadranse przed podaniem

A wiecie, że podczas wspomnianych wakacji, na trzy kwadranse wyskoczyłem do Umbrii?? Oto dowód 🙂

Tagi: