Monte Pio Albarino

Bardzo fajna propozycja na ciepłe dni. Jeśli nie szukasz „bąbelków”, ale myślisz o lekkim winie, które odświeży, zachęci do działania i poprawi nastrój, to śmiało przenieś się do Rias Baixas 🙂 Niech najlepszą rekomendacją będzie to, że butelka ta zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne etykiety, w których szczep albarino gra główną rolę

W kieliszku wino o słomianej barwie z żółtymi refleksami. Nos pełen nut cytrusowych (skórka cytryny, żółty grejpfrut) oraz żółtego jabłka. Nie ma tutaj eksplozji aromatów – wszystko raczej stonowane. Gdybym nie wiedział, że jestem w Rias Baixas, pomyślałbym o Alzacji i pinocie

Usta są świeże, cytrusowe i z delikatnym miodem w tle. Spodobały mi się nuty soli w tym winie. Kwasowość wysoka, co z lekkim ciałem wina zapewni odpowiednie orzeźwienie. I ta przyjemna pikantność na końcu…

Bardzo kulinarne wino. Zaserwowałbym pod krewetki i niezbyt tłuste ryby. Sprawdzi się z tofu czy drobiem. Będzie świetnym kompanem do sera brie. A jeśli nie po drodze Ci z mięsami lub planujesz podać warzywa, śmiało połącz z sałatką ziemniaczaną pełną kalafiora, selera i cebuli

Tagi: , ,