Smaczne i zdrowe picie dla dzieci, to fajny, choć czasem trudny temat. Dzieci, które poznały już słodkie smaki, nie zawsze mają ochotę na wodę. Dlatego często zdarza mi się kombinować i wymyślać jak tu dodać smaku samej wodzie 🙂 W lecie sprawdza się u nas schłodzona w lodówce woda z plasterkiem cytryny lub listkami mięty. Zimą wolimy soki z warzyw i owoców. Soczek Kubusia robiłam już wiele razy i zawsze nam smakował. Jest zdrowy i pasuje nie tylko dzieciom, ale i dorosłym. Tym razem zrobiłam go używając Wody dla niemowląt Humana, którą dostałam do przetestowania. Efekt był, jak zwykle, bardzo smaczny 🙂
Ta woda nie wymaga gotowania i jest smaczna sama w sobie (kto próbował różnych wód sklepowych, wie że nie jest to takie oczywiste). Nie czuć w niej minerałów, bo dzieci nie powinny ich spożywać w nadmiarze. Jest idealna na wyjazdy z małym dzieckiem. Na pewno przyda się w lecie, do przygotowania zdrowych zimnych napojów. Teraz również będziemy jej używać, do ciepłych herbatek, zup itd.
Jeśli chcesz dostać do przetestowania taką wodę, zajrzyj na koniec tego wpisu, gdzie znajdziesz bardzo prosty konkurs, w którym można wylosować 16 kartonów Wody dla niemowląt Humana. Zapraszam 🙂
Zainspirował mnie przepis z książki Thermomix’a, który wiele razy wypróbowałam, a potem zaczęłam modyfikować. Zaznaczam jednak, że jeżeli nie użyjesz cukru i soku z cytryny, to sok nie będzie smakował jak „ze sklepu”, bo ze sklepu są dosładzane intensywnie.
Soczek Kubusia
- marchew (około 140 g)
- 2 słodkie jabłka (około 230 g)
- pół banana (około 70 g)
- około 650 ml Wody dla niemowląt Humana
- w wersji dla starszych dzieci można dodać cukier i sok z cytryny
- dla urozmaicenia można dorzucić kilka malin, truskawek, pół brzoskwini itp
Marchewkę obierz, pokrój na kawałki. Zalej 400 ml wody i gotuj do miękkości. Jabłka obierz, wytnij gniazda nasienne i pokrój na kawałki. Banana przekrój na kilka kawałków. Wszystkie składniki, oprócz pozostałej wody, zmiksuj w malakserze bardzo dokładnie. Dolej pozostałą wodę, doprowadź do wrzenia i gotuj przez 7 minut. Ponownie zmiksuj i przelej do wyparzonych butelek. Po wystudzeniu możesz przechowywać w lodówce przez tydzień.
Jeśli masz Thermomix:
Marchewkę pokrojoną na kawałki rozdrobnij: czas 15 s, obr. 5. Dolej 400 ml wody i gotuj: czas 15 minut, temp. Varoma, obr.1. Dodaj pozostałe składniki i zmiksuj: czas 1 min, obr. 10. Uzupełnij wodą do 750 ml i pasteryzuj: czas 7 min, temp. 100C, obr. 2. Przytrzymując miarkę zmiksuj: czas 30 s, obr. 8. Przelej sok do butelek.
KONKURS
Jeśli masz ochotę wypróbować Wodę dla niemowląt Humana, to zapraszam do prostej zabawy. Wystarczy odpowiedzieć w komentarzu do tego wpisu na pytanie:
Jakie napoje na bazie wody piją Twoje dzieci lub jakie pamiętasz ze swojego dzieciństwa?
Może samą wodę, albo wodę z syropem? A może coś o wiele bardziej wyszukanego? Mam nadzieję, że dzięki tej zabawie zbierzemy trochę pomysłów na napoje dla dzieci 🙂
Na odpowiedzi czekam do 22 marca 2011 (włącznie), czyli do Światowego Dnia Wody. Zwycięzca zostanie ogłoszony w dniu 23 marca 2011. Nagrodą jest Woda dla niemowląt Humana, ufundowana przez sponsora konkursu, sklep kidy.pl.
Artykuł komercyjnyTagi: banan, dla dzieci, jabłka, marchewka, Thermomix
Moje dzieci .. generalnie piją wodę mineralną niegazowaną. A do tego jeszcze coś co mało dzieci w ich wieku pija czyli .. sok pomidorowy:):)
mniam !
Ulcik, o to bardzo zdrowo 🙂 Moje uwielbiają sosy pomidorowe. Może i sok by im posmakował?
Moje dzieci, choć już duże, nadal poję domowymi kompotami. Zimą rozcieńczam wodą skondensowane kompoty ze słoiczków, latem gotuję owoce z cukrem i niewielką ilością wody i również dodaję zimnej wody do odpowiedniej konsystencji. To także moje napoje z dzieciństwa. Najbardziej lubiłam kompot z czerwonych porzeczek, których krzakami był obsadzony nasz ogród…
Grażyno, ja też pamiętam z dzieciństwa kompoty domowe. Moje dzieci jednak za kompotami nie przepadają. Za to lubią wodę z domowym sokiem, najchętniej malinowym 🙂
Hmmm, moje dzieci? Niech pomyślę :DDD
No, ale powiem Ci tak poza konkursowo, że jak robię dla bratanic lub siostrzenicy napoje to najlepsze są kompoty czy lemoniada i to wbrew pozorom wcale nie z cukrem, za to z odrobiną miodu. Wystarczy jak są kolorowe lub z gałązką mięty w środku. Dla dziewczynek sprawdza się nawet sama woda z miodem i … kwiatkiem w środku. Np. nagietek – jest jadalny, a do tego każda dziewczynka oszaleje na punkcie takiego napoju 🙂
Tilia, dla tych co nie mają dzieci jest druga część pytania 🙂 Lemoniada z dużą ilością soku z cytryny i małą ilością miodu w moim domu, niestety, nie przeszłaby. A z kwiatkiem to dobry pomysł.
A do konkursu wliczam Cię, oczywiście 🙂 No, chyba, że bardzo nie chcesz, to daj znać.
Ja piję wodę niegazowaną z plasterkami cytryny i pomarańczy. Natomiast mój 9-miesięczny synek uwielbia kompociki. Najczęściej robię mu jabłkowy z różnymi dodatkami: koperek, suszone śliwki lub morele, gruszka. Gdy przyjdzie lato będę dodawać także wisnie, maliny, agrest, porzeczki – juz nie mogę się doczekać 🙂 Nie dosładzam napojów dla dziecka, ale ponieważ mąż lubi słodkości to jemu słodzę brązowym cukrem, miodem lub melasą.
Mirela, wody z plastrem pomarańczy jeszcze nie robiłam, a to jest super pomysł! Fajne te Twoje dodatki smakowe do kompotu 🙂
Moje dzieci zostaly 'przechrzczone’ na wielbicieli… wody! 🙂 Mieli krotki czas w zyciu, kiedy domagali sie bardzo glosno litrow wody z sokiem. Ale potem nie mial kto jesc obiadu! I skonczylo sie – teraz tylko woda, a okazjonalnie sok rozcienczony 50/50 woda.
Pozdrawiam serdecznie Olu!
:):):)
Kasiu, czyli mówisz, że picie wody z sokiem ma wpływ na jedzenie obiadu? Muszę to zbadać, może to odmieni moje starsze niejadki 🙂
Obecnie pijemy z córeczką wodę z sokiem z czarnej porzeczki od mojej mamy a porzeczki własnoręcznie zbierane z jej ogródka, pyszność, rzadziej soki sklepowe no i standardowo całą rodziną popijamy samą wodę.
Agnii, nie ma to jak soki mamy 🙂 My też je bardzo lubimy.
apetyczny ten soczek 🙂 pij na zdrowie :*
Aga, pijemy, nawet ja piję 🙂
ja piłam w dzieciństwie soki owocowe rozcieńczane pół na pół z wodą:) albo pamiętam lemoniadę, jaką przygotowywałam moja mama z cytryny i cukru, a na chorobę na gorąco i obowiązkowo z miodem zamiast cukru:) pozdrawiam
Ilka, lemoniadę uwielbiamy 🙂
niezmiernie podoba mi się taka domowa wersja!
Paula, ja jestem bardzo zadowolona, że poznałam ten przepis. Super jest mieć taki domowy sok 🙂
Ja piłam w dzieciństwie namiętnie Kubusie i Dr. Witty przez co byłam baaardzo pomarańczowa. Teraz piję już tylko wodę, herbaty i kawę… 🙂
A przepis super, chyba wypróbuję z samej marchwi 🙂
Jessica, moja Łucja ma teraz podobnie. Spożywa tyle marchwi, że ma taką „opaloną” skórę 😉
Ooo, ale fajowy przepis – mrr 🙂 wykorzystam przy najbliższej okazji. Potworowi mojemu na ogół wodę niegazowaną daję, a jak marudzi w sklepie o kolorowe świństwo to mu mówię, że to nie koncert życzeń 😉
Gosiaczku, my też tylko niegazowane napoje kupujemy i unikamy tych wściekle kolorowych. Dla Twojego większego potwora polecam wersję z sokiem z cytryny i cukrem lub miodem, chyba, że jest przyzwyczajony do mało słodkich napojów. Ja wersję bez cukru podaję tylko Łucji, bo starsze nie chcą pić takiego mało słodkiego.
Głównie samą wodę, czasem herbatkę ziołową.
Monisia.zz, o to bardzo zdrowo 🙂
Ja niestety mam w domu niejadka, dlatego pije najczęściej samą wodę niegazowaną.Raz dziennie dostaje herbatkę owocową, posłodzoną łyżeczką miodu:)
Aneta.sg, ja też preferuję wodę niegazowaną 🙂 Moje starsze dzieci uwielbiają też herbatki granulowane dla dzieci 🙂
Najprostsza odpowiedź to woda z soczkiem, u nas raczej barwiona soczkiem i to soczkiem bez cukru. Oprócz tego podajemy herbatki owocowe, z tym , że zawsze czytam na etykiecie czy herbata nie jest przypadkiem „czarna aromatyzowana”…
Darek, z tymi herbatami owocowymi to rzeczywiście trzeba uważać, bo często są produkowane na bazie czarnej herbaty.
Ja mocno rozcieńczam soczki wodą, ale tylko starszej córce. Malutka dostaje niewielkie ilości 100 % soków bez cukru w ramach rozszerzania diety i ustalania ewentualnych alergii. W zimie na śniadanie przygotowuję ciepłą, owocową herbatkę np. z żurawiny lekko dosłodzoną miodem. Pomaga rozgrzać się i jest zdrowa.
Muffingirl, my też musimy uważać na alergię, ale na razie wyniki badań pokazały, że Łucja nie ma alergii pokarmowej. Uff, jaka to ulga po Emilce, która ma alergię i astmę… Podoba mi się Twój pomysł na herbatkę „zimową” 🙂
Mhmh.. a no właśnie, po co dokonywać zakupu Kubusia w sklepie, jeżeli możemy go samemu zrobić, dzięki za przepisik! 😉 Wypróbuję!
http://www.przysmakiewy.pl
Ewa, wypróbuj, jest przepyszny! A świadomość, że przyrządzony własnoręcznie jest bardzo miła 🙂
Z wyrobów „z wody” na myśl przychodzi mi orężada w torebce (takiej foliowej) w formie płynnej (pojemności około szklanki) i chyba bez gazu w środku. Teraz tego nie ma. A szkoda.
Adam, ta oranżada, to jest fajne wspomnienie mojego dzieciństwa. Choć pewnie nie była zdrowa. Za to jaka pyszna i kolorowa, jak na tamte czasy.
[…] Przypominam o konkursie, w którym można wygrać Wodę Humana dla niemowląt. W kolejce czekają już dwa kolejne konkursy […]
moje 10 miesiećzne maleństwo nie chce żadnych soczków napojów ani herbatek,,pije zwykła niegazowana mineralna wodę..:)
Perelka, masz bardzo mądre maleństwo 🙂 Moja też była mądra, a potem spróbowała czegoś słodkiego od starszych sióstr i teraz już nie tak łatwo ją do samej wody namówić 😉
Olu nasz Olek najchętniej pije samą wodę lub taką z odrobiną cytryny…. a ja z dzieciństwa pamiętam domowe soki, które robiło się przez całe lato by zimą wlewać je do wody i pić, pić i pić:) ….teraz też mam w spiżarni pełne półki takich soków:)
Jolu, moja mama też nadal robi takie domowe soki 🙂 A my je potem wypijamy 🙂 My lubimy w lecie wodę z plasterkiem cytryny. Mniam!
Najbardziej „płomienne” wspomnienie z dzieciństwa odnośnie wszelkiej maści napojów, związane jest urządzeniem o nazwie „satulator”. Ów uwczesny „cud techniki” obsługiwany przez pana w białym fartuszku zapewniał wodę z bąbelkami (tak zwaną sodowa). Woda sama w sobie nie była zbyt smaczna, ale w gorące dni, doprawiniona sokiem (dużo droższa wersja „de luxe” – ale warta swojej ceny), była obiektem westchnień i niepochamowanego pragnienia mojego i moich kolegów. Niezbyt pewnie to zdrowe było, niezbyt higieniczne (pamiętam, że „napój” był podawany w szklance „musztardówce- nie pamiętam czy choćby przpłukiwanej), i pewnie nie zbyt smaczne (oczywiście z dzisiejszej perspektywy), ale wtedy to było coś.
Mikołaj, ja też pamiętam saturatory. Były niehigieniczne (szklaneczki pan pobieżnie przepłukiwał), ale w upał marzyłam o paru łykach gazowanego napoju 🙂
Moja babcia często robiła kompoty owocowe. Najczęściej z truskawek i wiśni. Bardzo je lubiłam. Szczególnie te truskawkowe. Kilka razy nawet specjalnie jeździłam na zbiory do gospodarzy po truskawki. Teraz sama robię jak tylko znajdę czas kompoty. I moje dzieci też je lubią.
Ircia, ja też mam sentyment do domowych kompotów. Moja mama robiła je z różnych owoców, jakie udało jej się dostać od znajomych mających działki lub mieszkających za miastem.
Ja w dzieciństwie piłam często tzw. cytronadę, czyli wodę z cytryną i cukrem. Smaczne i relatywnie zdrowe. W upalne dni także dziś pijam.
Lubię także wodę z miętą.
Nina, wodę z cytryna i cukrem my też bardzo lubimy 🙂
Jest to metoda tak ma o inwazyjna e z powodzeniem mo na stosowa j u.dzieci..Jak go zrobi ?.Kompres robi si z gazy zmoczonej w letniej wodzie na gaz nalewa si kilka kropli mocnego alkoholu spirytusu .